Warunki dla narciarzy i snowboardzistów powinny być wyśmienite. Wszystko za sprawą niżu Mikołaj, który nadciąga z terenu Finlandii - przekonuje Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej:
Jeżeli ktoś wybiera się na ferie w nasze polskie góry, Taty, ale również Beskidy, to te warunki będą naprawdę bardzo dobre. Nie ma nic lepszego niż jazda na świeżym śniegu, deska czy narty, które lekko wbijają się w taki puch i później zsuwamy się w dół. To jest coś niesamowitego. Także Mikołaj mimo wszystko dla tych, którzy mają ferie, przyniesie małe prezenty.
Temperatura w górach cały czas powinna być na lekkim minusie. W pozostałej części Małopolski będzie oscylować wokół zera. Termometry w ciągu dnia maksymalnie pokażą 2 stopnie Celsjusza. Uważać będą musieli przede wszystkim kierowcy:
Śnieg, który będzie padał, dodatkowo wartości w nocy lekko ujemne mogą powodować oblodzenia. Nie będą to dobre warunki.
Wybierając się na Podhale, należy pamiętać o oponach zimowych. Do bagażnika warto zabrać także łańcuchy, bo te mogą się przydać.
Uważać muszą również fani górskich, pieszych wycieczek:
Tam jest zagrożenie lawinowe drugiego stopnia, a przypominam, że wtedy jest najwięcej niebezpiecznych wypadków niestety tych śmiertelnych, ponieważ to zagrożenie 2. stopnia jest bardzo często ignorowane. Wiatr, który będzie wiał wysoko w górach, powoduje, że to będą zawieje i zamieści śnieżne. Niestety do chodzenia warunki będą trudne. Ja bym jednak proponował narty.
Na Kasprowym wierchu jest 115 centymetrów śniegu, na Hali Gąsienicowej około 60 centymetrów , a u podnóży Tatr od 20-40 centymetrów śniegu.
Dla najmłodszych mamy jeszcze jedną dobrą informację - pogoda będzie sprzyjać lepieniu bałwana! Najbliższej nocy w górach i na obszarach podgórskich spadnie nawet 20 centymetrów śniegu, do końca tygodnia może to być łącznie 50 centymetrów.