Chodzi o fałszowanie przez Wilka kart pracy, co zarzuca mu PKP Cargo. Były szef Solidarności miał wybierać sobie najlepiej płatne kursy, na których zarabiał ponad 30 tys. zł, a później ich nie wykonywał.

Nowy Sącz: Śledztwo w sprawie Józefa Wilka umorzone

- Zwrócimy się do Biura Kontroli Wewnętrznych PKP Cargo o dokonanie kolejnych analiz - zapowiada zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Sączu, Waldemar Kriger. - Prokurator będzie musiał przesłuchać nowych świadków. Rozważane jest też powołanie biegłego grafologa, który oceni autentyczność podpisów w dokumentacji.

Spółka PKP Cargo wnioskowała o wyłączenie prokuratury rejonowej ze śledztwa, mając zastrzeżenia do jej dotychczasowej pracy, jednak prokurator okręgowy negatywnie rozpatrzył wniosek w tej sprawie.

Przypomnijmy również o eksperymencie sądowym, jakiego przeprowadzenia domagali się pełnomocnicy spółki. Zastanawiali się, czy zwolniony z pracy w PKP Cargo w Nowym Sączu Józef Wilk jest w ogóle stanie wsiąść do lokomotywy. Uważali bowiem, że szef zakładowej Solidarności z racji swojej tuszy od dawna nie był w stanie przecisnąć się przez drzwi lokomotywy i właściwie nią sterować.

Zbyt otyły, żeby prowadzić pociąg? PKP chce testu