Od dziecka wiedziałam, że mnie na to stać, ale to nie przychodzi łatwo. Byłam trzy lata temu w Tokio. Tam błąd wyeliminował mnie z walki. Było dużo płaczu i smutku, ale to było potrzebne. Ten medal to nie był przypadek.
Klaudia 6 sierpnia wróciła do kraju. Czekającym na lotnisku dziennikarzom powiedziała, że srebrny krążek podniósł jej samoocenę.
„Myślę, że to wzmacnia pewność siebie, która jest bardzo potrzebna w sporcie. Sport, który uprawiam jest bardzo techniczny, to gra błędów. Trzeba być pewnym siebie i swoich umiejętności” – mówiła medalistka. „Bardzo się cieszę, że ten medal zdobyłam na tak prestiżowej imprezie. Mam wrażenie, że to otworzy mi drogę na dalsze sukcesy. Już nie mogę się doczekać kolejnych igrzysk” – dodała.
Srebro Klaudii Zwolińskiej był pierwszym medalem dla Polaków na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Co więcej Klaudia swój medal zamierza wystawić na aukcję charytatywną. Zebrane w ten sposób pieniądze chce przekazać Polskiemu Towarzystwu Walki z Mukowiscydozą.