Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, zwracając się w Wielki Piątek do pielgrzymów w Kalwarii Zebrzydowskiej, apelował o ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Powiedział m.in., że niektórzy rządzący w imię wolności kobiet usiłują "zafundować narodowi kolejny holokaust nienarodzonych".

Kalwaria Zebrzydowska: w Misterium Męki Pańskiej mogło wziąć udział ponad 100 tys. wiernych

Piątek, 2024.03.29


Zapytany o słowa hierarchy prof. Jacek Wasilewski, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego zauważył, że porównując aborcję do holokaustu, abp Jędraszewski dzieli ludzi, którzy tworzą wspólnotę narodową. "W ten sposób piętnuje tych, którzy mają inne poglądy na kwestię aborcji, jako zbrodniarzy" - ocenił.

Medioznawca przypomniał, że zgodnie z nauką Kościoła katolickiego życie ludzkie zaczyna się od momentu poczęcia, czyli połączenia męskich i żeńskich komórek rozrodczych. "Dlatego, patrząc na słowa abp. Jędraszewskiego z punktu widzenia nauki Kościoła, są one poniekąd zrozumiałe. Jednak dla osób, które mają inną definicję początku życia ludzkiego, te słowa są na pewno nadużyciem" - ocenił.

Zdaniem prof. Wasilewskiego błędem, jaki popełnia w komunikacji abp Jędraszewski, jest pokazywanie osób, które opowiadają się za wyborem w kwestii aborcji, jako "intencjonalnie złych".

"Wydaje mi się, że abp Jędraszewski skupia się jedynie na zabezpieczeniach prawnych, a nie na tym, żeby zmienić postawy kobiet w kwestii aborcji. W moim odczuciu to błąd, ponieważ kobiety, które chcą dokonać aborcji, mogą to zrobić pomimo obecnych regulacji prawnych, na przykład wyjeżdżając za granicę albo korzystając z usług podziemia aborcyjnego" - mówił.

Według eksperta potępianie zwolenników aborcji nie jest skutecznym sposobem na to, by zmienić postawy społeczeństwa w tej kwestii.

"Wśród przeciwników aborcji widzę dwa nurty: pierwszy, który dąży do tego, by ustanowić bariery prawne, czyli zakazać aborcji, nie martwiąc się o to, w jakiej sytuacji są ludzie; i drugi, który polega na tym, by odwoływać się do sumienia ludzi i przekonywać ich do dobrowolnego podjęcia decyzji zgodnych z nauką Kościoła" - wyjaśnił.

Zdaniem prof. Wasilewskiego ustanowienie prawa zakazującego aborcji nie sprawi, że realnie tych zabiegów będzie mniej.

"W moim odczuciu abp Jędraszewski, wypowiadając się w ten sposób, nie jest nastawiony na skuteczność. Wypowiedź, która piętnuje ludzi dążących do zmiany prawa aborcyjnego, jest - moim zdaniem - autoprezentacyjna. Chodzi o pokazanie: my jesteśmy obrońcami życia" - ocenił.

Według eksperta jest to wypowiedź "polaryzująca, która wyklucza jakąkolwiek rozmowę".

"Zarówno jedna, jak i druga strona sporu zapewne uważa, że aborcja nie jest czymś dobrym i należy dążyć do zmniejszenia liczby aborcji. Natomiast są różne zdania na temat tego, jak należy do tego dążyć i co jest w tym względzie najbardziej skuteczne" - mówił.

"Wypowiedź tożsamościowa, która dzieli ludzi na dobrych i złych i wyłącza jakąkolwiek rozmowę na temat tego, co zrobić, żeby ku temu wspólnemu dobru zmierzać, wydaje mi się szkodliwa" - ocenił prof. Wasilewski.