"Chrzanów potrzebuje gospodarza, nie filozofa" - to hasło inicjatorów głosowania. Jak przekonują, miasto teraz potrzebuje skutecznego menadzera, który zajmie się pozyskaniem pieniędzy unijnych a nie będzie kręcił się wokół swoich spraw i problemów. Burmistrz natomiast w liście do mieszkańców proponuje, by w niedziele zostać w domach i czas spędzić z rodziną.

Referendum na wniosek Rady Miasta zorganizowano, bo oskarżony o prowadzenia auta w stanie nietrzeźwym burmistrz sam nie zamierza ustąpić. Za wnioskiem były wszystkie kluby. "Chrzanów potrzebuje gospodarza i bieżącego zarządzania. Z całym szacunkiem dla obecnego burmistrza, on pisze ładne wiersze, ładnie mówi, ale nie przekłada się to na rzeczywistość gospodarczą" - mówi Krzysztof Zubik, przewodniczący rady miejskiej w Chrzanowie.

Reporter Radia Kraków próbował porozmawiać z Markiem Niechwiejem, ale e-mail do magistratu pozostał bez odpowiedzi. Kiedy nasz dziennikarz odwiedził urząd, dowiedział się, że burmistrz jest zbyt zajęty, by rozmawiać z dziennikarzami. Chętnie o rządach Marka Niechwieja opowiada natomiast jego była zastępczyni. Bożena Jopek przez siedem miesięcy odpowiadała w urzędzie za inwestycje. Została zwolniona przez Marka Niechwieja w sierpniu. Dziś Bożena Jopek w rozmowie z Markiem Mędelą przyznaje, w niedzielę zagłosuje za odwołaniem burmistrza

- On nie myśli o tym co powinno być zrobione w mieście. Jego ulubione zajęcie to udział w imprezach kulturalnych, w szczególności w szkołach i przedszkolach, bo dzieci nie zadają trudnych pytań. To jest rok stracony. Widać na każdym kroku, że miasto się cofa. Jeszcze troszeczkę i społeczeństwo zobaczy do czego doprowadzą rządy burmistrza Niechwieja - podkreśla Jopek.

Głosować będzie można w niedzielę od 7.00 do 21.00 w tych samych komisjach, w których ostatnio mieszkańcy głosowali w wyborach parlamentarnych. Aby referendum było wiążące, do urn musi pójść ponad 6600 mieszkańców gminy Chrzanów.

Przypomnijmy, Marek Niechwiej jest oskarżony o prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Do tego zdarzenia doszło w lutym. Burmistrz miał w organizmie prawie półtora promila i wjechał w drewnianą palisadę w centrum miasta. W tej sprawie toczy się proces w sądzie w Myślenicach.

 

 


 

(Marek Mędela/ko)