Ratownicy podjęli próbę reanimacji kobiety, ale było za późno, by ją uratować. Służby przekażą wstępne informacje w tej sprawie, dopiero po zakończeniu oględzin. Są już jednak pierwsze hipotezy dotyczące przyczyny śmierci dzieci.
Wynika z nich, że dzieci - dwie dziewczynki w wieku 4 i 9 lat oraz 12-letni chłopiec - mogły zostać uduszone. Nie noszą bowiem żadnych obrażeń. Ciało kobiety było powieszone.
- Najbardziej prawdopodobna hipoteza wskazuje, że kobieta zabiła swoje dzieci i popełniła samobójstwo. To wstępna hipoteza. Raczej nie podejrzewamy tego mężczyzny, że to on się dopuścił tej zbrodni - mówi Sebastan Gleń.
Mężczyzna, który odnalazł w domu ciała członków swojej rodziny, jest w szoku. Został przewieziony do szpitala, gdzie zapewniono mu pomoc psychologiczną. Policja informuje, że rodzina nie miała założonej Niebieskiej Karty. Nie zajmowała się też nią pomoc społeczna.
Funkcjonariusze przesłuchują obecnie sąsiadów i dokładnie przeszukują dom, w którym mieszkały ofiary. Sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Wieliczce.
Nowe informacje o tragedii w Zelczynie koło Skawiny. Nie żyje kobieta i trójka dzieci w wieku 6, 9 i 11 lat. Wiadomo, że przyczyną śmierci nie był czad. Służby nie zdradzają szczegółów. @RadioKrakow
— Mateusz Żmija (@ZmijaMateusz) 7 marca 2018
(Radio Kraków/ko)