P.G.: Jaką rolę przez ostatnie 11 lat Forum Przestrzenie odgrywało na mapie gastronomicznej Krakowa?
K.M.: Ja myślę, że powinniśmy zacząć od tego, że nie tylko gastronomicznej, ale też kulturalnej. Ja w Forum pierwszy raz byłam zaraz po otwarciu. Już wtedy organizowany był festiwal Unsound, który jest bardzo znany w Krakowie. Forum zawsze kojarzyło mi się nie tylko z biznesem gastronomicznym, ale też z takim miejscem bardzo kulturotwórczym, do którego chodzi się na fajne koncerty, na świetne DJ sety. Jeszcze wcześniej, gdy mieli przestrzeń z tyłu, to było tam mnóstwo festiwali, jakichś targów. To było miejsce, do którego się chodziło, żeby coś nowego zobaczyć, żeby zobaczyć trochę designu, żeby się trochę pouczyć. A to, że mogliśmy przy okazji napić się czegoś fajnego i zjeść coś w ogródku, to już są takie dodatkowe plusy do tego wszystkiego, co oni tam tworzyli.
P.G.: Czy można powiedzieć, że to było miejsce niszowe, które dawało wzór innym lokalizacjom w Krakowie?
K.M.: Nie nazwałabym Forum na pewno miejscem niszowym, bo duży, dobrze zbudowany biznes, żeby pełnić funkcję tylko poza sprzedażowe, może być spokojnie ogromny. Forum według mnie było miejscem typu "high volume", które mimo wszystko ciągle zostawało przy tych kulturowych, niszowych projektach. I to jest super - że ktoś robi biznes, zarabia na tym, ale też daje coś społeczności. I Forum było jednym z niewielu miejsc w mieście, w którym dało się coś zorganizować, które było za pan brat z kulturą, mimo że było w zupełnie prywatnych rękach.
P.G.: Jaką według Ciebie funkcję pełniło Forum?
M.K.: Był duży trend na miejsca, które obcują z kulturą i designem na co dzień. Forum w ostatniej dekadzie było jednym z tych miejsc. Ono z jednej strony kreowało trendy, a z drugiej samo było w trendzie. Fajne było to, że spełniało zarówno funkcję dla turystów jak i osób, które niechcący przechodziły tam bulwarami i sobie usiadły, a także dla lokalsów.
P.G.: Czy dobrze zrozumiałam, że wystarczy, aby była tam prowadzona działalność gastronomiczna, aby miejsce to utrzymało swoją popularność? Czy może puszczając wodze fantazji, potrzeba czegoś jeszcze, aby to miejsce pozostało kultowym i popularnym, jak wcześniej to określiłaś?
M.K.: To jest 11 lat pracy właścicieli obecnego Forum Przestrzenie, żeby to miejsce było kultowym i to się nie zatrze moim zdaniem. Ono będzie kultowe nawet, dlatego że ten brutalistyczny budynek jest jedyny w swoim rodzaju. I czy bym sobie czegoś życzyła, to faktycznie, żeby nowi inwestorzy pomyśleli, żeby tę przestrzeń oddawać młodym, kreatywnym ludziom, młodym inicjatywom - może w ramach dobrego PR-u i CSR, ale nie wiem, czy tak będzie. Po prostu wątpię. Życzyłabym sobie. Jeżeli ktoś to czyta: to myślę, że to jest fajne i przynosi korzyści dla biznesu.