Sonda: 342

"Ciężko się połączyć. Nawet na najprostsze strony w internecie trudno wejść. To pieniądze wyrzucone w błoto. Firma, która się zobowiązała do wykonania projektu, nie popisała się" - mówią w rozmowie z reporterką Radia Kraków mieszkańcy. Co więcej, wielu krakowian zdziwionych jest, że darmowe połączenie z siecią w centrum Krakowa w ogóle uruchomiono.

WiFi - teoretycznie - jest dostępne w najbardziej uczęszczanych miejscach Krakowa, między innymi na Rynku, Błoniach, pod Bagatelą czy na Plantach. Projekt wygrał w głosowaniu Budżetu Obywatelskiego dwa lata temu. 

"Trzeba mieć świadomość, że to usługa, która by zapewniała szybki internet. Ma służyć do szybkiego zdobycia danej informacji, do podstawowych czynności. Filmu na tym połączeniu nie zobaczymy" - stwierdza Jan Machowski z krakowskiego magistratu. 

Taki punkt dostępu do sieci WiFi z reguły powinnien móc obsłużyć nie więcej niż 200, 300 osób w jednej chwili. "Jeżeli tych urządzeń jednak jest zbyt mało rozlokowanych na terenie Krakowa, to mieszkańcy mogą mieć problem z poprawnym odbiorem" - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków Marek Natkaniec, specjalista od sieci bezprzewodowych z Katedry Telekomunikacji krakowskiej AGH. 

Urząd Miasta tłumaczy, że kontrakt z firmą dostarczającą darmowy internet kończy się za trzy lata. Dopiero wtedy magistrat zdecyduje, czy usługa spełniła oczekiwania mieszkańców. 

 

 

 

 

(Martyna Masztalerz/ew)