Wiadukt został odblokowany po godzinie 8. Woda stała tam od godziny 2 w nocy. Rozciągnięte były taśmy i położone pachołki, które miały ostrzegać kierowców, żeby nie wjeżdżali pod wiadukt. Taką sytuację zastało w niedzielę rano wielu kierowców, którzy jechali do kościoła czy pracy w Azotach. Bo przejazd pod wiaduktem na ulicy Czerwonych Klonów to główny dojazd do Mościć z zachodniej części Tarnowa.

- Po raz kolejny PKP nie stanęło na wysokości zadania. Pompy, które znajdują się w ich utrzymaniu, bo kolej jest odpowiedzialna za zabezpieczenie tego obiektu, nie zadziałały. W związku z tym trzeba było podjąć interwencję i po raz kolejny miasto musiało zażegnać sytuację. Pompy nie zadziałały, trzeba je było uruchomić ręcznie i po tym zabiegu nadmiar wody został odpompowany - mówi dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie Artur Michałek

Jak mówią kierowcy i mieszkańcy, z którymi rozmawiał reporter Radia Kraków, "takie sytuacje nie powinny się zdarzać, tym bardziej po remoncie tego wiaduktu, gdzie zostały nowe pompy założone. Bo wcześniej przy każdej ulewie bardzo często się zdarzało. Po remoncie zdarza się rzadziej, ale jak widać, ten problem występuje".

Podobne sytuacje w ubiegłym roku występowały także pod przebudowanymi wiaduktami na ulicy Krakowskiej czy Gumniskiej - Polskie Linie Kolejowe tłumaczył je, a to brakiem prądu w mieście, a to awarią bezpiecznika przepompowni. W ubiegłoroczne wakacje przy ulicy Krakowskiej zdarzyło się też nawet, że z niewiadomych przyczyn pompa była wyłączona. Dziś na szczęście problem występuje tylko na ulicy Czerwonych Klonów.

Na miejscu zalanego przejazdu pod wiaduktem na ulicy Czerwonych Klonów w tarnowskich Mościcach po godzinie 7 zjawili się pracownicy Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych wraz z samochodem, który ma odpompować wodę. Jest więc szansa na przywrócenie ruchu w tym miejscu. Na razie do Mościc od zachodu można dojechać ulicą Zbylitowską.  

Tarnowscy drogowcy już w tamtym roku alarmowali, że przepompownie tarnowskich wiaduktów kolejowych powinny mieć dodatkowe źródło zasilania. Zdaniem Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie, np. pompy przy ulicy Gumniskiej są zbyt niskiej wydajności. Kolejarze się z tym nie zgadzają, ale też podkreślają, że w przypadku nagłego oraz intensywnego oberwania chmury żadna pompa nie poradzi sobie z problemem od razu. Tej nocy opady nie były gwałtowne, ale długotrwałe.

 

 

Bartek Maziarz/jgk