"Chodzi o to, by ludzie, którzy jeżdżą do Krakowa lub Tarnowa, zamiast swoimi samochodami, poruszali się komunikacją publiczną. To czynnik ekologiczny, mniej spalin, czynnik bezpieczeństwa, ale i ekonomii, bo odjąć będzie można koszt paliwa i parkingów w dużych miastach" - mówił w rozmowie z Radiem Kraków Marek Karaś wójt Rzepiennika Strzyżewskiego. 

Wójt szacuje, że dziennie do Tarnowa lub Krakowa wjechałoby o kilkadziesiąt aut mniej. "To byłyby małe parkingi do kilkudziesięciu samochodów. Przeprowadziliśmy ankiety wśród mieszkańców, wiemy, że jest zapotrzebowanie. Teraz nie ma u nas takich miejsc parkingowych. Ludzie często parkują "na dziko", w niebezpiecznych miejscach" - dodaje Marek Karaś. 

Dodajmy, że każdy z bezpłatnych parkingów mieścić ma od 10 do 30 samochodów i ma być wyposażony w monitoring i dodatkowo stojaki dla rowerów. Parkingi, których budowa powinna rozpocząć się jeszcze w tym roku - będą zlokalizowane w pobliżu przystanków autobusowych lub jak np. w Turzy - przed tutejszym Domem Ludowym. 

Koszt realizacji całej inwestycji to około 700 tysięcy złotych. Choć urzędnicy gminy właśnie złożyli wnioski o dofinansowanie inwestycji, to wójt w rozmowie z Radiem Kraków deklarował, że nawet w przypadku decyzji negatywnej województwa - Parkuj i Jedź w Rzepienniku zostanie i tak wybudowane ze środków własnych. 

Istnieje prawdopodobieństwo, że mniejsze parkingi będą cieszyć się większą popularnością, niż wielopoziomowy obiekt Tarnowie. Władze miasta od ponad roku próbują zachęcić kierowców do korzystania z niego, ale jak na razie efekt jest raczej niewielki. Zaledwie około 1/3 ze wszystkich 340 miejsc - wypełnia się samochodami. 

A z pierwszych miejsc parkingowych w Rzepienniku będzie można skorzystać na początku przyszłego roku. 

 

 

(Marcin Golec/ew)

Obserwuj autora na Twitterze: