Na sesji pojawiło się kilkudziesięciu pracowników Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, którzy w podwyżce opłat oraz połączeniu z Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych upatrywali szansę na własne podwyżki.

"Zależy nam aby ktoś wreszcie zrozumiał, że utrzymywanie opłat na takim poziomie nie jest wystarczające przy naszych zarobkach. Rozumiemy radnych, że mieszkańcy zapłacą więcej, ale my też jesteśmy ludźmi. Nie możemy żyć za najniższą krajową". - Jarosław Iwaniec z zakładowej Solidarności w MPGK dodaje, że "prezydent obiecał, że po połączeniu z PUKiem nasze płace zostaną dorównane do nich. Z naszych wyliczeń wynika, że byłoby to średnio 200-300 złotych więcej na pracownika. Na co dzień staramy się, żeby mieszkańcy nas nie zauważali. Tym razem chcemy żeby nas zauważyli".

Urzędnicy oraz szefowie obu miejskich spółek przekonywali też, że połączenie wyjdzie z korzyścią dla rozwoju obu spółek. "Od samej fuzji pojawiałoby się około 600 tysięcy złotych oszczędności rocznie". - przekonywał prezydent Roman Ciepiela.

Radni nie zgodzili się jednak na połączenie stwierdzając, że miasto nie uzyskało jeszcze zgody pracowników PUKu na takie rozwiązanie. Stanisław Kozłowski ze związków w tej miejskiej spółce przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków, że "po różnych perturbacjach, łączeniu, rozdzielaniu coś traciliśmy. W tej chwili w miarę się ułożyło w firmie. Jest dużo ludzi, którzy chcą pracować i pracują dobrze. A po połączeniu obawialiśmy, że możemy dużo stracić. Obawialiśmy się obniżenia zarobków. Nie widzę też dużych korzyści dla naszej firmy w takim połączeniu. Poza wywrotkami, które wynajmujemy, ale mamy je zakupić. Nie wierzę też w wiarygodność tych wyliczeń".

Prezydent przestrzega jednak, że perspektywa dla Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych nie jest dobra bo od przyszłego roku spółka nie będzie mogła dostawać dotacji z miasta na utrzymanie wysypiska. "Zwiększymy dotacje dla MPGK, które będzie mogło wywozić swoje odpady na składowisko PUKu, ale jeśli okaże się, że inne składowisko jest tańsze to może to bardzo skomplikować sytuacje Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych".

Bartłomiej Maziarz/kw