- Radni nie wyrazili zgody na to, żeby wprowadzić te projekty do porządku obrad najbliższej sesji. Prezydent podjął decyzję o wycofaniu projektów. Gdyby te projekty były wprowadzone pod obrady następnej sesji, czyli w drugiej połowie lutego, drugie czytanie odbyłoby się na początku marca. To jest już po termnie ustawowym. Ustawa o systemie oświaty daje samorządom termin do konca lutego, żeby podjąć uchwały zamiarowe dotyczące reoorganizacji sieci szkół - podkreśliła Katarzyna Król, wiceprezydent Krakowa.

- Dzisiejsza decyzja to wynik tego co zdarzyło się na komisji głównej. Tam klub PiS zawnioskował o zdjęcie z harmonogramu sesji tych wszystkich druków likwidujących i przekształcających. Wygląda na to, że rozpadła się koalicja PO – Jacek Majchrowski. PO tego nie poparła. Dzisiaj pani prezydent ratowała sytuację - mówiła na antenie Radia Kraków radna PiS, Barbara Nowak.

Radny z Platformy Obywatelskiej, Wojciech Krzysztonek podkreslał, że jego klub widzi konieczność racjonalizacji wydatków w oświacie w Krakowie. "Dostrzegamy jednak też argumenty rodziców i nauczycieli, którzy podnosili zarzut, że propozycje nie były z nimi konsultowane. Uznaliśmy, że trzeba dać sobie trochę czasu, żebyśmy się zapoznali z argumentami prezydenta i stanowiskiem strony społecznej. Na to nie mieliśmy czasu" - dodał.

Przeczytaj całą rozmowę z radnymi Barbarą Nowak i Wojciechem Krzysztonkiem


Stowarzyszenie Polska Społeczna protestowało

Przypomnijmy, do likwidacji lub przenosin miasto wytypowało 16 placówek. (PEŁNA LISTA TUTAJ). Przeciwko tej decyzji zaprotestował krakowski oddział stowarzyszenia Polska Społeczna, który zbierał podpisy pod petycją przeciwko zmianom. Jak twierdzi Konrad Więcek ze stowarzyszenia Polska Społeczna, miasto nie skonsultowało zmian z rodzicami. "Stawia się nas przed faktem dokonanym. Rodzice dowiadują się w styczniu, że ich dzieci będą jak meble przenoszone do innych placówek. Bez jakiejkolwiek konsultacji. Takie dyskusje powinny być organizowane z przynajmniej rocznym wyprzedzeniem. Temu przede wszystkim się sprzeciwiamy" - tłumaczył kilka dni temu w rozmowie z Radiem Kraków Konrad Więcek. We wtorek, po ogłoszeniu przez magistrat decyzji radnych, powiedział w rozmowie z Radiem Kraków, że rządzący miastem dostali od mieszkańców lekcję demokracji. "Udało się pokazać, że jeśli obywatele będą się domagali praw, to mozna wpłynąć na rządzących. Dzięki naszemu ruchowi Bronimy Szkół udało się wywrzeć presję na radnych" - komentował Konrad Więcek.

Miasto musiało się tłumaczyć

Władze miasta tłumaczyły, że zmiany są konieczne a ich celem jest poprawa jakości kształcenia uczniów. Włodarze argumentowali, że w wytypowanych do zmian szkołach spada liczba uczniów a wyniki egzaminów są słabe. Anna Korfel-Jasińska, dyrektor Wydziału Edukacji zapewniała, że o zamiarze reorganizacji dyrektorzy szkół wiedzieli od listopada.

Przeczytaj: Krakowskie stowarzyszenie protestuje przeciwko likwidacji szkół. Władze miasta się tłumaczą

 

 

 

 

(Maciej Skowronek/ko)