"Mam nadzieję, że między innymi dzięki Centrum Kongresowemu, turystyka biznesowa zagości w Krakowie na stałe" - podkreślał radny Pilch. Uroczyste otwarcie centrum dziś wieczorem. Posłuchać będzie można - utworu, który został specjalnie na tę uroczystość skomponowany przez Zbigniewa Preissnera.

 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z radnym PiS, Józefem Pilchem.

Dzisiaj otwarcie Centrum Kongresowego. Dzięki temu uda się zmienić profil turysty przyjeżdżającego do Krakowa?

- Na pewno. To jest pewien sukces rady miasta i prezydenta. Taki obiekt powstał i on jest fajny. Oglądałem go już. Były już przygotowania do otwarcia. To nam przyniesie sukces.

 

Ta turystyka biznesowa to jest coś, czego Kraków powinien się trzymać?

- Tak. Jesteśmy nie tylko miastem kultury, ale też chcemy być miastem biznesu. Będzie Nowa Huta Przyszłości. To przyniesie kolejne sukcesy. Powstanie centrum i hali spowoduje, że turystyka biznesowa zagości w Krakowie na stałe.

 

To najważniejsza inwestycja prezydenta Majchrowskiego?

- Tych inwestycji było wiele w tej kadencji. Nie wszystkie były udane. To są jednak inwestycje rady nie tylko Jacka Majchrowskiego. My nad tym głosowaliśmy. To sukces całej kadencji.

 

Wczoraj prezydent Majchrowski zaprezentował swój program wyborczy. Jeden z priorytetów to walka ze smogiem. Marek Lasota niewiele o tym mówi.

- Prezydent może obiecywać pracę nad smogiem. Nic nie zrobił przez trzy kadencje. Jak nie będzie zamkniętej obwodnicy Krakowa to niewiele zdziałamy. Możemy likwidować piece a smog dalej będzie. Trzeba budować parkingi. Ludzie muszą się przesiadać na tramwaje i autobusy. Nie wierzę, że prezydent stanie na obrzeżach. To obiecanki.

 

PiS nie chce podtrzymania tych dotychczasowych działań antysmogowych? Beata Szydło i Jarosław Gowin mówili, że obecna uchwała nadaje się tylko do kosza.

- To prawda. Jeśli zamkniemy obwodnicę i wybudujemy parkingi na obrzeżach to będzie lepiej. Nasz kandydat w Warszawie powiedział, że będzie można jeździć za darmo autobusami i tramwajami. Wtedy ruch samochodowy się zmniejsza i smog zniknie.

 

Czyli przedstawiciele prawicy mówią tak: „jak wygramy w Małopolsce to żadnych zakazów palenia węglem nie będzie”. Pana to cieszy?

- Mnie to cieszy. Można robić reformy pieców, ale nie można zakazywać. Trzeba dać szanse ludziom. Jak ma ochotę palić to niech pali. Jak chce zmienić to powinien dostać dotację. Państwo stoi na węglu. Górnicy muszą pracować. Nie możemy ściągać węgla z Rosji. Oni nam robią przecież szlabany. Pani prezes Szydło i inni mają rację.

 

Pytam o zakaz palenia węglem, bo słyszałem, że był pan rozważany jako lider krakowskiej listy do sejmiku.

- Na początku była taka propozycja. Jestem związany z Krakowem i Nową Hutą. Wolałem zostać w radzie miasta.

 

To mały test. Sejmik finansuje i prowadzi część szpitali?

- Tak.

 

Prowadzi i finansuje część instytucji kultury?

- Tak.

 

Przykłady?

- Jak chodzi o szpital to Rydygiera. Jak chodzi o kulturę to opera.

 

Sejmik wprowadza opłaty parkingowe?

- Nie.

 

Ustala ceny biletów komunikacji?

- Nie.

 

Zdał pan na piątkę. Pytam o to, bo według badań Milward Brown dla Radia Kraków, co trzeci Małopolanin myśli, że sejmik zajmuje się cenami biletów i opłatami parkingowymi. Skąd to się bierze?

- Nie wiem. To jest zaliczane do radnych miejskich. Mało jest kontaktu mediów z sejmikiem. Tak jest, mimo że wy promujecie sejmik, dużo radnych z sejmiku tutaj przychodzi. Kiedyś nikt nie wiedział do czego to służy. Ludzie to powoli rozumieją, ale kilka rzeczy mylą. Radni miejscy odpowiadają za śmieci czy bilety. Wojewódzcy za likwidację pieców i inne.

 

8% badanych wskazało, że sejmik wprowadził zakaz palenia węglem. To mało. Radni słabo się kontaktują z wyborcami czy tylko mylimy kompetencje?

- Mylimy kompetencje. Muszę jednak powiedzieć, że niektórzy radni są znani w Krakowie.

 

Marek Lasota?

- Jakbyśmy zapytali to ludzie by powiedzieli, że to szef IPN. Potem wszyscy wiedzą, że to radny. Jakbyśmy tak pytali dalej to by mówili gdzie ludzie pracują a dopiero potem, że są radnymi.

 

W tych badaniach widać, że tylko połowa badanych uważa, że sejmik jest do czegokolwiek potrzebny. Może dlatego nie chciał pan iść do sejmiku?

- Nie. Sejmik jest bardzo potrzebny. Bez sejmiku kompetencje by się pogubiły. Jakbyśmy zapytali o marszałka to niewiele osób by widziało. Chwała dla Radia Kraków, że to promujecie. Wszystkie media powinny to robić. Z reguły zaprasza się radnych miejskich i mówi o mieście.

 

Tak jak dzisiaj.

- Dzisiaj mówimy ogółem i to jest fajne. Radni sejmikowi też powinni mówić o tych miejskich. W Nowym Sączu czy Limanowej też są radni miejscy. Powinniśmy się nawzajem promować.

 

Mówi Józef Pilch, który pewnie z pierwszego miejsca dostanie się do rady miasta.

- Liczę na to. Wszystko w rękach wyborców. Liderzy listy sejmikowej są wielcy. Mamy profesora Dudę, przewodniczącego Solidarności. To fajni ludzie, którzy pociągną listę.

 

Jadwigi Emilewicz pan nie wymienił, ale to przedstawicielka z partii Jarosława Gowina.

- To też bardzo mocna liderka.