Po ostatniej fali upałów warto porozmawiać o poparzeniu słonecznym. Pozornie niegroźne zaczerwienienie w mgnieniu oka może przemienić się w ogniście czerwone zmiany, które piekielnie pieką. Jak rozpoznać te pierwsze symptomy, które powinny postawić granicę dalszemu opalaniu?

Oparzenie słoneczne przede wszystkim występuje po naświetleniu. Do oparzenia może dojść w każdych warunkach. Najczęściej występuje nad zbiornikami wodnymi , ale może dojść do niego w wysokich górach, bo tam operacja słoneczna jest dużo silniejsza.

 

Co się dzieje ze skórą pod wpływem poparzenia słonecznego?

Objawy występują po paru godzinach od ekspozycji na słońce. Oparzenie słoneczne jest groźne, bo dochodzi do nieodwracalnych uszkodzeń w skórze. Mają one charakter rumieni i pęcherzy wypełnionych treścią surowiczą.

 

Szczególnie zagrożone poparzeniem skóry są osoby o jasnej karnacji, które opalają się na różowo?

Oczywiście, że tak. Mamy 6 fototypów skóry i najbardziej narażone są osoby o pierwszym i drugim fototypie. Osoby o karnacji celtyckiej, z jasnymi włosami i jasnymi oczami będą bardziej narażone na oparzenie. Osoby o fototypach wyższych (4 i 5) są mniej wrażliwe, opalają się na brązowo.

 

Co zrobić, gdy skóra piecze, a ból nie daje spać w nocy? Myślę tutaj o okładach z zsiadłego mleka, kefiru, czy jogurtu naturalnego. Co na to lekarz?

Na pewno skórę trzeba mocno nawilżać i natłuszczać. W pierwszych typach oparzeń kefir może przynieść ulgę. Klasyczne oparzenie słoneczne rozwija się między 14-20 godziną po ekspozycji. Chory może mieć gorączkę, dlatego warto skonsultować się z lekarzem, bo środki domowej apteczki mogą nie wystarczyć.

 

Przed nami jeszcze niejeden upalny dzień, dlatego chrońmy skórę przed słońce, ale i dbajmy o nią po całodziennym plażowaniu.

Po powrocie z plaży należy skórę wymyć i opłukać, później zastosować preparat, by skóra była nawilżona i natłuszczona.