Tydzień temu mówiliśmy o niektórych zasadach dotyczących mediacji. Wracamy do tego tematu, m.in. do zagadnienia zachowania tajemnicy.  Czy są takie sytuacje, w których rzeczywiście bardzo nam zależy na tym, żeby ta wzajemna próba porozumienia się była objęta tajemnicą?

 

Takich sytuacji jest mnóstwo i to bez względu na to, czy sprawa dotyczy dużych firm, dużych przedsiębiorców, które z oczywistych, wizerunkowych powodów nie chcą z daną sprawą iść do sądu, czy też dotyczy relacji rodzinnych, w którym to przypadku też nie chcemy, żeby wszyscy się o sprawie dowiedzieli. Warto pamiętać o tym, że mediacja jest postępowaniem nieformalnym, a wiąże się to z tym, że w jej toku nie są sporządzane żadne dokumenty, które by opisywały, co się w trakcie postępowania działo. Owszem, mediator ma obowiązek sporządzić protokół lub sprawozdanie (w zależności od rodzaju mediacji), w którym podaje kto, gdzie, kiedy uczestniczył w postępowaniu i czy mediacja zakończyła się ugodą czy nie. Jeżeli mamy ugodę, to oczywiście jest ona sporządzana na piśmie, ponieważ jest to wzajemne porozumienie stron, w którym są określone wzajemne ustępstwa i oczywiście wzajemne obowiązki, natomiast wszelkie notatki, które mediator sporządza w trakcie takiego postępowania, są niszczone. Jest też gwarancja zawarta w kodeksie postępowania cywilnego polegająca na tym, że bezskuteczne jest powoływanie się w toku postępowania sądowego na wszelkie oświadczenia, czy dokumenty składane w trakcie postępowania mediacyjnego.

 

Czy to oznacza, że w trakcie sprawy sądowej nie można wyciągnąć na światło dzienne: "Ty mi powiedziałeś" albo "Pan zadeklarował"?

 

Nawet gdyby któraś ze stron powiedziała "Ty w trakcie mediacji powiedziałeś, że ja mam rację, że się zgadzasz z moimi żądaniami, że powinieneś mi zapłacić", sąd powinien takie oświadczenie pominąć i traktować je jako niebyłe.

 

Czy ugoda zawarta w trakcie mediacji może być podstawą wyroku sądowego albo być uznana przez sąd czyli, żeby to nie było tylko takie porozumienie między nami, ale żeby miało to pewną formę prawną?

 

Należy pamiętać, że ugoda zawarta w postępowaniu cywilnym przed mediatorem, o ile zostanie zatwierdzona przez sąd, ma moc wyroku sądowego.

 

Czy to musi być mediator sądowy? Specjalnie wyznaczony przez sąd?

 

To nie musi być mediator stały z listy mediatorów danego sądu okręgowego. Można się udać do dowolnego wybranego przez siebie mediatora chyba, że sprawa jest skierowana przez sąd. To wówczas sąd powinien co do zasady skierować sprawę do mediatora z listy stałych mediatorów.

 

Co to znaczy, że ugoda zawarta przed mediatorem może mieć formę aktu notarialnego?

 

W niektórych przypadkach, jak np. umowy związane z przeniesieniem własności nieruchomości, kodeks cywilny wymaga zachowania formy szczególnej, którą jest forma aktu notarialnego. Nie możemy sprzedać nieruchomości, nie możemy dokonać zniesienia współwłasności nieruchomości w jakiejkolwiek innej formie niż forma aktu notarialnego. Z tego też powodu jest sporo mediatorów wśród notariuszy

 

Czy mediacja jest tańsza i krótsza niż postępowanie sądowe?

 

Kodeks postępowania cywilnego mówi o tym, że mediacja powinna trwać przez okres do trzech miesięcy. W postępowaniu karnym jest to miesiąc. W szczególnych wypadkach ten okres może być wydłużony.

 

Jak wiemy, czas trwania postępowania sądowego w szczególności o skomplikowanym stanie faktycznym wymagającym sporządzenia opinii, słuchania świadków itp. będzie wielokrotnie dłuższy.

 

Jeżeli chodzi o koszty postępowania mediacyjnego to można powiedzieć, że co do zasady, koszty mediacji w postępowaniu cywilnym są pięć raz mniejsze niż samo postępowanie sądowe. Jeżeli mówimy o sprawie skierowanej do mediacji przez sąd, to zwykle opłata sądowa wynosi 5% wartości przedmiotu sporu - jeżeli mówimy o roszczeniach majątkowych. Wynagrodzenie mediatora to 1% wartości przedmiotu sporu, przy czym nie mniej niż 150 zł i nie więcej niż 2000 zł. To są kwoty netto, więc jeżeli mediator jest podatnikiem podatku VAT, to należy doliczyć jeszcze wartość podatku.

Co istotne, jeżeli sprawa trafi do sądu, a potem do mediacji i dojdzie do zawarcia ugody, to strony mogą uzyskać zwrot 3/4 wysokości uiszczonej opłaty sądowej. Jeżeli chodzi o mediacje, w których nie możemy określić wartości przedmiotu sporu, albo gdy nie jesteśmy w stanie wyliczyć tego w pieniądzu, to pierwsze posiedzenie kosztuje 150 zł, kolejne100 zł ale łącznie nie więcej niż 450 zł. Zatem w przypadku tzw. mediacji rodzinnych kwota 450 zł to łączny koszt mediacji, a z reguły są to bardzo trudne sprawy.  

W Krakowie w wielu miejscach istnieją centra mediacji m.in. przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych. 

 

 

Zobacz także:

- październikowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący prawa rodzinnego
- listopadowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący prawa spadkowego
- grudniowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący praw konsumenta
- styczniowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący praw pacjenta i lekarza
- lutowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący prawa pracy
- marcowy i kwietniowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący podatków