Pierwszego czerwca wchodzi w życie nowelizacja Kodeksu Postępowania Administracyjnego, która przewiduje możliwość prowadzenia mediacji, również w postępowaniu administracyjnym. Ustawodawca miał przede wszystkim na myśli postępowania dotyczące określenia warunków zabudowy, zagospodarowania terenu, jak również pozwolenia na budowę, lokalizacji dużych inwestycji, osiedli mieszkaniowych, zakładów produkcyjnych. To zawsze są postępowania budzące wiele emocji, w których występuje bardzo dużo stron. Ustawodawca postanowił zaoferować stronom tych postępowań możliwość ugodowego, mediacyjnego załatwienia sporu.

 

Nietrudno sobie wyobrazić taką sytuację, że przed naszymi oknami wyrasta potężne osiedle albo wieżowiec, albo też park, który mieliśmy od wielu lat, nagle znika z powodu jakiś inwestycji - to są tego typu sytuacje?

 

Tak. Deweloper ma do wyboru albo zasiąść do stołu mediacyjnego ze stronami postępowania, czyli najczęściej sąsiadami, na których nieruchomości będzie oddziaływać jego inwestycja i spróbować wypracować jakieś porozumienie satysfakcjonujące wszystkich, albo toczyć postępowanie na zasadach ogólnych, czyli liczyć się z odwołaniami, z zaskarżaniem decyzji, krótko mówiąc z przeciąganiem tego postępowania. Na pewno nie leży to w interesie ekonomicznym dewelopera.

 

Ale trudno sobie wyobrazić, że mieszkańcy w wyniku mediacji uzyskają jednak to, że dane osiedle nie powstanie.

 

Ale może powstaną bloki o jedną, dwie kondygnacje niższe, może uzyskają zagospodarowany park, ogród, plac zabaw, może uzyskają drogi dojazdowe. To wszystko może być przedmiotem rozmów przy stole mediacyjnym.

 

Taki przeciętny mieszkaniec też powinien mieć świadomość, że to, że jest pojedynczym mieszkańcem, a naprzeciwko siebie ma wielką firmę budowlaną, wcale nie znaczy, że jest przegrany.

 

Oczywiście, że nie. Ta dysproporcja w możliwościach ekonomicznych może być właśnie zniwelowana poprzez mediację.

 

A co zyskuje deweloper?

 

Przede wszystkim czas, a czas to pieniądz.

 

Zyskuje czas, ale też czasem mówi się o tym, że zyskuje też dobry wizerunek. Wokół niego nie robi się atmosfera gęsta.

 

Oczywiście, że tak. Jeżeli ugodowo przeprowadzi swoją inwestycję, nie konfliktując się z sąsiadami, to nie nadwyręży swojego wizerunku, nie dozna ten jego wizerunek uszczerbku - a ten wizerunek to dla niego przecież też pieniądz.

 

Tych uczestników mediacji może być wielu, więc jak przy jednym stole przy jednym mediatorze ma usiąść tyle osób i znaleźć wspólne stanowisko?

 

W takiej sytuacji strony uczestniczące w mediacji będą miały do wyboru dwie możliwości: albo wynająć pomieszczenie i stół, przy którym zasiądą wszyscy, albo ustanowić pełnomocników.

 

 

Zobacz także:

- październikowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący prawa rodzinnego
- listopadowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący prawa spadkowego
- grudniowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący praw konsumenta
- styczniowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący praw pacjenta i lekarza
- lutowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący prawa pracy
- marcowy i kwietniowy cykl "Z prawem na ty" dotyczący podatków