Wiele jest momentów w trakcie seansu najnowszego "Nosferatu", w których sala kino wybucha śmiechem. Czy taki był zamysł twórców? W najnowszym wydaniu Magazynu Filmowego mówimy o tym, że nie ma Nosferatu bez kampu a nowy film Eggersa czytać można na wielu poziomach. Także tym metaforycznym. Bo co na przykład, jeśli uznamy, że postać Orloka to tak naprawdę podświadomość głównej bohaterki?
- A
- A
- A
"Nosferatu" - straszny czy śmieszny?
Robert Eggers, reżyser "Wikinga" czy "Czarownicy", tym razem postanowił po swojemu zinterpretować opowieść o najsłynniejszym wampirze w historii kina. Przed nim byli m.in. Muranu, Herzog i Coppola. Czy Eggers stworzył nowego Nosferatu? A może jedynie kolejny raz opowiedział tę samą historię? Gościniami Tadeusza Marka były filmoznawczynie: Ewa Fiuk i Anna Taszycka.
Autor:
Tadeusz Marek
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
22:30
Muzeum Lotnictwa, kino Ugorek, dom handlowy Hermes i pierwszy parking piętrowy - prof. Monika Bieniasz o smaku szczęścia
-
21:32
Potężna tunelownica Jadwiga już w akcji
-
20:39
Kosmiczna opaska z ASP w Krakowie leci na Międzynarodową Stację Kosmiczną
-
18:52
Czy Olkusz się zapadnie? Prof. Czop wyjaśnia, co naprawdę grozi miastu
-
17:51
Korupcyjny proceder z deweloperami: wśród zatrzymanych były policjant, pracownik AGH i pracownik sądu
-
17:21
Muzyka na Festiwalu Kultury Żydowskiej. Koncerty, których nie można przegapić
-
16:44
Jest śledztwo prokuratury ws. błędnego przypisania głosów w II turze w komisji nr 95
-
16:08
Wkrótce otwarcie ulicy Krakowskiej w Nowym Sączu
-
15:58
Światowy Dzień Uchodźcy: mierzymy się z największą falą uchodźczą w historii
-
15:56
Uchwała krajobrazowa utknęła. Procedury ciągną się miesiącami
-
15:37
Mniej religii w szkołach? Nie wszędzie. Samorządy dopłacają z własnych budżetów
-
15:30
(Nie)codzienna. Sztuka i kontekst Agata Agatowska Time Travellers