Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski - duszpasterz Ormian, opiekun osób niepełnosprawnych, były kapelan Solidarności stał się znany w całej Polsce z powodu lustracji w kościele, której był zwolennikiem.Niewiele osób wie, że tego "niepokornego" księdza trzeba rozumieć przez ... poezję.
Ksiądz Zaleski od lat pisał wiersze. Reportaż Anny Łoś pt."Moja sutanna" powstał w 2007, kiedy ukazał się jego - pierwszy w oficjalnym obiegu - tom zatytułowany po prostu "Wiersze".
W reportażu udział wzięli przyjaciele księdza Isakowicza - Zaleskiego: Bożena i Jerzy Lackowscy, Adam Macedoński,Jan Franczyk i ksiądz Antoni Sołtysik. Swoje wiersze czytał ksiądz Isakowicz-Zaleski. Wiersz "Dziedzictwo" interpretował Roman Hnatowicz.
Stawał w prawdzie i o prawdę walczył. Mówil o rzeczach niewygodnych i przemilczanych.Atakowany przez ludzi kościoła, polityków i dziennikarzy, którym nie było w smak to, co mówi i o co się upominał. Niezastąpiony KS. Tadeusz #Isakowicz-Zaleski nie żyje. @RadioKrakow pic.twitter.com/aJD3nsy5hY
— ewa szkurlat (@EwaSzkurlat) January 9, 2024