Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą małopolskim, Łukaszem Kmitą.

W sobotę prawie wszystkie ugrupowania miały swoje konwencje. Zostały one jednak przyćmione przez pucz w Rosji. Prezydent Andrzej Duda zapewniał, że bunt nie niesie dodatkowego zagrożenia dla Polski. Wojewodowie dostali nowe wytyczne, instrukcje ws. gotowości służb?

- Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie jesteśmy stale w gotowości. Kilka miesięcy temu przygotowano plan dystrybucji tabletek jodku potasu. Zrobiliśmy to ze strażą pożarną, władzami miast. Jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze. Dziś Polska jest bezpieczna. W sobotę premier Morawiecki odbył konsultacje z 16 liderami krajów Europy, żebyśmy się czuli bezpiecznie. Sytuacja w Rosji jest rozwojowa. Nikt nie wie, co się wydarzy. PiS zawsze stawiał na bezpieczeństwo. Polska dzięki temu jest bezpieczna. Małopolanie i Polacy mogą myśleć o wakacjach. Wszystkie służby są w gotowości. Przy każdym większym zdarzeniu ja dostaję komunikat od służb. Często to sms-y 2-3 w nocy. Muszę mieć bieżące informacje. Przekaz informacji jest realizowany na bieżąco.

Skoro o konwencji pan wspomniał…

- Byłem na konwencji. Dziękuję licznej grupie Małopolan, było nas około 1000 osób.

Hasło „suwerenność” się przebijało. Wybory parlamentarne zostaną połączone z referendum? To przesądzone?

- Decyzja pewnie zapadnie lada moment. Referendum jest strategicznie ważne. Unia prowadzi z nami grę. Niestety chcą osłabić polski rząd. Dziś większość Polaków zna zagrożenia i nie wyraża zgody na przyjęcie uchodźców z innych krajów niż Ukraina. Zrobiliśmy coś wielkiego, pokazaliśmy serce. Niestety Unia znowu pokazała egoizm. Polacy dostali skrajnie małe środki na pomoc Ukrainie. W Małopolsce wydaliśmy ponad miliard na pomoc. Większość z kasy naszego państwa. Mamy płacić za nieprzyjęcie uchodźcy z Afryki, ale przy tak ogromnym wsparciu, jakie wykonaliśmy, nie dostajemy wsparcia od Unii.

Przed referendum Polska zaapeluje – podobnie jak Czesi – o zwolnienie z tego mechanizmu, bo przyjęliśmy ponad milion uchodźców z Ukrainy?

- To decyzja polityczna. Ona nastąpi. Każdy obywatel Polski ma świadomość, że pomoc dla Ukrainy kosztowała nas wiele. Mamy Putinflację. Niezrozumiałe jest, że Unia nie wspiera nas finansowo tak, jak powinna. Od ponad miesiąca przeciągane jest wsparcie dla polskich rolników. Dziś w jednej ze stacji radiowych usłyszałem, że być może Unia zgodzi się na 40 milionów euro pomocy dla polskich rolników. Ta pomoc powinna być udzielona wcześniej. Instytucje europejskie są bardzo wolne. One inaczej działają niż państwa.

Nie wspomniał pan o kryzysie migracyjnym na granicy z Białorusią. Mamy mocniejszy mandat niż Czesi, żeby nas zwolnić z tego mechanizmu.

- Tak. Dziękuję za podpowiedź. Każdego dnia funkcjonariusze Straży Granicznej, żołnierze WOT, wojsko są na granicy z Białorusią. Dziś Prigożyn ma się zjawić na Białorusi. Nie budzi to naszej euforii. Mogą być zagrożenia. Jednak ten płot z telemetrią, zabezpieczaniem na granicy uchronił nas przed masową wojną hybrydową.

Zgoda na odejście od mechanizmu relokacji przekreślałaby jednak sens referendum?

- Nie zgodzę się. Kocham, więc sprawdzam. Polska powinna być w UE, ale silny mandat Polaków, którzy nie zgodzą się na przymusową relokację uchodźców z krajów Afryki, może spowodować, że kolejny rząd będzie stał na tym stanowisku.

W Małopolsce mamy Igrzyska Europejskie. Widać w statystykach służb tę imprezę? Może jest spokojnie i radośnie?

- Klimat wakacji sprawił, że świętujemy bezpiecznie i odpowiedzialnie. Są pojedyncze przypadki transportów do szpitali zawodników lub kibiców z lekkimi urazami. Służby działają profesjonalnie. Dziękuję policji i lekarzom, pielęgniarkom. To wysiłek i forma sprawdzenia gotowości. Na Igrzyska warto patrzeć z perspektywy kilku miesięcy. Dziś włączając telewizję, słuchając radia, ciągle słychać o Małopolsce. To wielka promocja. Małopolska jest sercem sportu w Europie. Widziałem ceremonię otwarcia. Świetna była. Ona pokazała historię. Dziękuję wszystkim, którzy przyszli. Świetne widowisko, nieco brak kultury, ale nie rozmawiajmy o tym.

Nie ogląda pan zawodów, ale na pewno docierają do pana opinie. W pięć dni udało się zbudować markę tej imprezy w Krakowie i Małopolsce?

- Patrzę z perspektywy transmisji. W mediach wygląda to świetnie. Niektórzy narzekają, że jest słaba frekwencja w niektórych dyscyplinach. Przy niszowych dyscyplinach zawsze są jednak kibice. Czasem trybuny nie są pełne, ale Małopolska pokazała się jako region sprawny, skuteczny. Jest promocja za miliardy złotych na całą Europę. Warto było to organizować.

Pierwszy weekend wakacyjny jak wyglądał w policyjnych statystykach?

- Zrobiliśmy w ubiegły piątek odprawę służb. Służby są gotowe. ITD prowadziła w weekend badania techniczne autokarów. Polacy bogacą się. Nie ma starych autobusów. Dostałem niedawno informację, że ITD zatrzymało w weekend 1 dowód rejestracyjny. To niewielkie liczby przy skali kontroli. Polska jest bezpieczna. Policja nie odnotowuje sytuacji niepokojących. Małopolska jest bezpieczna, atrakcyjna. Zapraszamy wszystkich.

Spokojny początek wakacji, oby tak było aż do końca...

- Temperatura będzie coraz wyższa. Kampania się nakręca. Zachęcam do patrzenia na chłodno na politykę. Zachęcam do wspierania PiS. Dziś na konferencji prasowej pokażemy Zjednoczoną Prawicę idącą razem po zwycięstwo.