Po męczarniach w 2. rundzie z Chorwatką Konjuh, Agnieszka Radwańska w kolejnej wygrała bez większych kłopotów z Czeszką Kateriną Siniakovą 6:3, 6:1.

Młodsza o 7 lat od krakowianki Siniakova w drugiej fazie wyeliminowała rozstawioną z "30" Francuzkę Carolinę Garcię. Dysponuje dużą siłą i kilkakrotnie to pokazała w pojedynku z Radwańską. W jej grę wkradało się jednak sporo nerwów, w związku z czym popełniała dużo prostych błędów.

Była to druga konfrontacja tych zawodniczek i trwała 62 minuty. Radwańska miała 19 uderzeń wygrywających i siedem niewymuszonych błędów. Po stronie Czeszki było ich - odpowiednio - 13 i 23.

- To z pewnością był mniej dramatyczny mecz niż ten w poprzedniej rundzie - mówiła na pomeczowej konferencji "Isia" - Jestem szczęśliwa, że przeszłam dalej. Osiągnęłam już ten plan minimum, czyli dotarłam do drugiego tygodnia turnieju. Tutaj zaczyna się już inny poziom.

Krakowianka ma świadomość, że jeśli chce pokonać w kolejnej rundzie Słowaczkę Dominikę Cibulkową, "musi zagrać jeszcze lepiej".

- Muszę grać agresywnie, po swojemu, nie popełniać błędów. Nic nie dostanę za darmo - oceniła dodając, że liczy na rewanż za niedawną porażkę podczas turnieju w Eastbourne.

Polka jako jedna z nielicznych zawodniczek uniknęła w sobotę przerw związanych z opadami deszczu, które od początku tygodnia utrudniają rozgrywanie meczów. W niedzielę będzie miała okazję do odpoczynku.


PAP/SKO