"Pierwszy oficjalny Fanklub Kamila Stocha" powstał w Proszowicach w sierpniu 2011 r. z inicjatywy członków lokalnego "Stowarzyszenia Gniazdo - Ziemia Proszowicka". Impulsem do jego zawiązania był fakt, że mając zajęcia na krakowskiej AWF, skoczek przebywał w Proszowicach. Była taka możliwość, gdyż miała tutaj do dyspozycji mieszkanie jego ówczesna narzeczona, obecnie żona.

Kadra polskich skoczków narciarskich w czwartek zakończyła zgrupowane w austriackim Hinzenbach.

"Ta impreza, to nie jest przerwa w treningach. Rano mieliśmy zajęcia na siłowni. Takie spotkania jak dziś są dobre, ponieważ możemy w innych, spokojnych warunkach zobaczyć się z kibicami, a przybyli zdobyć autograf czy zrobić zdjęcie" - powiedział PAP Stoch.

Dodał, że na pewno nie została zakończona praca nad detalami: „To będzie trwało jeszcze kilka miesięcy".

Jeszcze w trakcie pobytu w Austrii Stoch za pośrednictwem swojego profilu na portalu społecznościowym oświadczył, że „zaczyna lubić” tamtejszy obiekt: „Nie jest tajemnicą, że tamtejsza skocznia nie jest moją ulubioną. Jednak przez całe życie nie ma co żywić urazy”.

Impreza, która odbyła się w proszowickim Centrum Kultury i Wypoczynku trwała 3,5 godz. Przez ponad godzinę skoczek z Zębu oraz przybyli z nim Stefan Hula, Dawid Kubacki i Jakub Wolny rozdawali autografy, pozowali do zdjęć. Było ok. 500 widzów.

„To cieszy, bo świadczy, że skoki są bardzo popularne i jesteśmy rozpoznawalni, co jest miłe” - powiedział Hula.

Jeszcze w trakcie imprezy dziękował on fanom za wsparcie w trakcie sezonu. Mówił, że polscy kibice są bardzo widoczni na wszelkich skoczniach.

Przybyli mogli nie tylko spotkać zawodników, ale podziwiać przywiezioną przez Stocha Kryształowa Kulę, statuetkę Złotego Orła za wygranie przez niego Turnieju Czterech Skoczni czy medale igrzysk olimpijskich.

Rok temu najlepszy polski skoczek otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta i Gminy Proszowice.

PAP