Głowacki przebywa na urlopie, a informację o złożonej przez niego rezygnacji potwierdziła rzecznik "Białej Gwiazdy" Karolina Biedrzycka.

- Liczymy na to, że Arek Głowacki pozostanie aktywnie zaangażowany w działalność klubu, dzieląc się swoimi umiejętnościami i niepodważalnym doświadczeniem. Jest ważną częścią klubu, odbudowy prawdziwej Wisły. Do momentu odbycia rozmów, nie możemy przesądzać sprawy i precyzyjnie określić sposobu tego zaangażowania. – przedstawiła oficjalne stanowisko klubu Biedrzycka.

40-letni Głowacki, to jeden z najbardziej zasłużonych piłkarzy w historii Wisły. Jej barwy reprezentował przez 17 sezonów w latach 1999-2010 i 2012-2018. W maju zeszłego roku zdecydował się zakończyć sportową karierę, a już w czerwcu został dyrektorem sportowym.

Pracę w Wiśle zakończy Marcin Kuźba, również były piłkarz tego klubu, a potem wiele lat parcujący przy Reymonta jako skaut poszukujący nowych zawodników. Od sierpnia ubiegłego roku był dyrektorem tej komórki. Kuźba formalnie nie złożył jeszcze rezygnacji, ale w władze "Białej Gwiazdy" już wiedzą, że ma inne plany na przyszłość.

Na razie nie wiadomo, kto zastąpi Głowackiego i Kuźbę.

- Chcemy jeszcze najpierw porozmawiać, spróbować ich zatrzymać, chociaż każdy z przypadków trzeba traktować indywidualnie. Myśląc o prawidłowym funkcjonowaniu klubu, pracujemy nad zabezpieczeniem alternatywnego rozwiązania. - poinformowała Biedrzycka.

Wisła, po 24 kolejkach ekstraklasy zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli z dorobkiem 32 punktów. W sobotę w meczu 25. kolejki zmierzy się z Koroną w Kielcach.

PAP/KN