Znak o objeździe spowodowanym pracami przy przeprawie na Dumajcu właśnie postawiono dumnie na ul. Starowiejskiej. Radosna twórczość drogowców zainspirowała wiceprezydenta Nowego Sącza Jerzego Gwiżdża do napisania wiersza o lapsusie, który rozbawił mieszkańców miasta:

Od czasu do czasu mamy w Sączu jajca

Tym razem drogowiec wymyślił Dumajca

A jakby w Dunajcu dwie literki zmienił,

To by naszą rzeczkę w Dymajca zamienił.

Dzięki mu więc wielkie, że tego nie zrobił.

Dunajca przytopił, ale nie utopił.

Mieszkańcy są podzieleni w ocenie zmiany nazwy, niektórzy w ogóle nie zauważyli błędu na tablicy informacyjnej. A robotnicy pracujący przy budowie mostu? Twierdzą zgodnie, że są od pracowania, a od myślenia są inni. Od dumania zapewne też.

Niektórym się podoba i kojarzy ze słynnym walcem "Nad pięknym, modrym Dumajcem", nad którym można się zadumać, posłuchać pięknych dźwięków i zastanowić, czy dumny most zostanie zbudowny na czas i żadnych freudowskich skojarzeń - mówi  sądecki przyrodnik Grzegorz Tabasz i zastanawia się jak można się tak pomylić? Podkreśla, że to w tej chwili najsłynniejszy most na południu Polski, Sądeczanie cały czas o tym moście mówią, przeżywają każdy zespawany element.

"Zrobiliście byka i wszyscy się z was śmieją. Koniec kropka."

 

Joanna Porębska/bp