Darczyńcy przez dwa tygodnie przynosili do kilku punktów zbiórki karmę i zabawki dla czworonogów, ale także ręczniki, podkłady, czy legowiska.

Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu ze strony sądeczan, ale przypominamy, że schroniskom można pomagać przez cały rok. Jeżeli ktoś chciałby pomóc, to wystarczy wybrać schronisko i podejść. To nie musi być tylko materialna pomoc, nie trzeba mieć pieniędzy, nie trzeba zawsze kupić 40 kg karmy, wystarczy przyjść i wziąć zwierzaka na spacer. To będzie ogromna pomoc

– zachęca Michał Górski, współorganizator akcji.

Dary trafią już wkrótce do dwóch schronisk w Nowym Sączu, azylu w Wielogłowach oraz do sądeckiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które opiekuje się bezdomnymi kotami.