"Jeśli porównać z analogicznym okresem ubiegłorocznych ferii, liczba wypadków na stokach utrzymuje się na podobnym poziomie. Warto zaznaczyć, że od początku tego sezonu narciarskiego, czyli od 1 grudnia 2017 r., ratownicy TOPR na stokach narciarskich interweniowali aż 2 141 razy" – poinformował Marasek.

Najczęściej miłośnicy białego szaleństwa podczas wypadków doznawali uszkodzeń rąk i nóg oraz i urazów głowy. Według ratowniczych statystyk, do najczęstszych przyczyn wypadków należy zaliczyć upadki i potknięcia oraz zderzenie z inną osobą.

Podczas minionych ferii ratownicy interweniowali także w Tatrach, gdzie podczas całego zimowego wypoczynku obowiązywał II i III stopień zagrożenia lawinowego. Do pomocy turystom w Tatrach TOPR był wzywany 69 razy, w tym 14-krotnie do działań ratowniczych użyto śmigłowca.

"Podczas ferii w Tatrach przeważały wypadki turystyczne, ale ratownicy pomagali też narciarzom, którzy zapuścili się poza wyznaczone trasy. Pomagaliśmy także taternikom. Doszło też do jednego wypadku lawinowego" – relacjonował PAP Marasek.

Podczas zimowego wypoczynku 31 osób uległo w Tatrach wypadkom ciężkim, wymagających dłuższej hospitalizacji. Nie doszło do żadnych wypadków śmiertelnych.

 

 

 

(PAP/ko)