Wcześniej czteroosobowa rodzina Dyduchów mieszkała w baraku, który miał 20 metrów kwadratowych. Dziś - wreszcie -  domek został zamontowany na ich posesji.

Andrzej Satała tłumaczy, że domek powstał w hali jego firmy, a na miejscu łączone są tylko jego moduły. To 35 metrów z zadaszeniem dwuspadowym, pokrytym blachą dachówkopodobną.

Ta niepełnosprawna, czteroosobowa rodzina - 82-letnia mama, Terenia, Paweł i Staszek - dostała w pełni wyposażony dom. Jest tam kuchenka gazowa, pralka, lodówka, telewizor, meble i ogrzewanie oczywiście. Dom jest z niepalnych materiałów, więc już nie spłonie, jest bezpieczny i ciepły - mówi sołtys Lachowic Grzegorz Krawczyk.

I sołtys i rodzina Dyduchów dziękują wszystkim, którzy pomogli w krótkim czasie zebrać potrzebną kwotę. W nowym domku spędzą już święta.

 

Martyna Masztalerz/bp