Strażacy w nocy zabezpieczyli teren. Budynek został odgrodzony taśmą. Było to konieczne, ponieważ fragmenty elewacji spadają na chodnik i drogę. To stwarza zagrożenie dla pieszych.

Jak tłumaczy Janusz Chwierut, prezydent Oświęcimia, pustostan jest w rękach prywatnych, a nadzór nad nim powinien sprawować Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który, jak twierdzi Chwierut nie reagował na sygnały alarmowe oświęcimskiego magistratu, choć miasto o stanie budynku informowało już w styczniu i prosiło o zabezpieczenie rudery. Odpowiedzi nie otrzymano i jak sie okazało, mogło dość do tragedii.

Jak dodaje, w ubiegłym roku, gdy stan kamienicy zaczął zagrażać bezpieczeństwu lokatorów, miasto zapewniło im mieszkania zastępcze. W związku z zagrożeniem, jakie stwarza rudera, zamknięty został chodnik u zbiegu ulic Dąbrowskiego i Kościuszki.

Utrudnień musza się spodziewać także kierowcy. Na pobliskim skrzyżowaniu prawoskręt w ulicę Sienkiewicza został wyłączony z ruchu. Na miejscu pracuje straż miejska. Samochody kierowane są objazdem przez plac Kościuszki. T

Taka organizacja ruchu będzie obowiązywać do czasu aż zarządca budynku zabezpieczy kamienicę.

 

 

 

Marek Mędela/Teresa Gut/bp