Miasto rozważa wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. Prohibicja ma sprawić, że w mieście będzie bezpieczniej.

Burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek, zanim przygotuje uchwałę, która określi zasady sprzedaży alkoholu, postanowił zapytać o opinie mieszkańców i przedsiębiorców. Jak mówi, to odpowiedź na skargi osób mieszkających w pobliżu sklepów sprzedających w nocy alkohol. A problem w miesiącach letnich będzie się nasilał. - Pod tymi sklepami bardzo często są libacje alkoholowe, zbierają się tam ludzie,którzy zaczepiają przechodniów, prosząco pieniądze, bo im brakuje na zakup kolejnej butelki, więc robi się naprawdę niebezpiecznie. Jest głośno,mieszkańcy narzekają, że w nocy nie mogą spać, więc trzeba ten problem w jakiś sposób rozwiązać systemowo.

A co o ewentualnym zakazie myślą mieszkańcy Chrzanowa? - Według mnie dobrze. Alkohol można kupić wcześniej, a jak zabraknie – nie pić – mówi część mieszkańców pytanych przez reportera Radia Kraków. Inni odpowiadają, że to powrót do dawnej epoki. - Powinna być wolność w tym zakresie. Kiedyś były już kartki na wódkę. A jak nie będzie nocnych z alkoholem, to będą mety – kwitują.

Mieszkańcy zwracają też uwagę, że sam zakaz nie sprawi, że w mieście będzie bezpieczniej.

Pierwszym miastem w Małopolsce, które wprowadziło nocny zakaz sprzedaży alkoholu była Bochnia. Tam od ponad 8 miesięcy nie można kupić alkoholu między godziną 23 a 6 rano. Komendant bocheńskich strażników miejskich Dariusz Gałązka przyznaje, że od tego czasu interwencji związanych z zakłócaniem ciszy nocnej czy piciem alkoholu w miejscach publicznych jest znacznie mniej. - Rzeczywiście widać znaczną poprawę. Zgłoszeń dotyczących zakłócania porządku publicznego czy samego spożywania alkoholu w miejscach publicznych jest zdecydowanie mniej, jakieś 30%. Nie powiem,że połowa,ale myślę, że 30 – 40% mniej.

Wracając do Chrzanowa, jeżeli mieszkańcy i radni będą za prohibicją, to miasto będzie chciało uchwalić zakaz sprzedaży alkoholu jeszcze w tym roku.

 

 

(Marek Mędela/ew)