"Można się udusić. Ani rano, ani wieczorem nie da się okna otworzyć. To jest smród zgnilizny, jakby gniło nie wiadomo co" - skarżą się reporterowi Radia Kraków mieszkańcy chrzanowskiego Borowca. Urzędnicy niemal codziennie odbierają telefony od zdenerwowanych chrzanowian.

A źródła smrodu w Chrzanowie są co najmniej dwa: to rozkładające się odpady zielone w Zakładzie Gospodarki Odpadami w Balinie oraz w prywatnej kompostowni położonej w lesie między Chrzanowem a Libiążem.

Jak wykazała przeprowadzona na składowisku w Balinie kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska problemem jest jakość odpadów zielonych, które trafiają do kompostowni. Mieszkańcy gromadzą je w workach, które są odbierane co dwa tygodnie. To powoduje, że trwa gnije, śmierdzi i nie nadaje się już do przetworzenia. "Żeby instalacja działała poprawnie, odpad musi być zielony, niesfermentowany" - tłumaczy Danuta Grzesiak, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w Chrzanowie.

Zdaniem burmistrza Chrzanowa składowisko w Balinie nie jest jednak głównym winowajcą. W rozmowie z reporterem Radia Kraków mówi wprost: to, co dzieje się w prywatnej kompostowni to skandal. "To manufaktura najprostszej wody. Tam się przywozi, składuje i dalej nie wiadomo, co z tym się dzieje. Nie ma żadnej instalacji, wszystko odbywa się bez żadnych zabezpieczeń i dawno powinno być już zamknięte" - mówi Ryszard Kosowski.

Jakie są więc pomysły na walkę ze smrodem? Burmistrz przekonuje, że konieczne jest ograniczenie ilości odpadów zielonych odbieranych od mieszkańców. "Bez tego - problemu smrodu nie uda się rozwiązać" - ocenia Kosowski.

Burmistrz dodaje, że właściciele działek muszą sami zagospodarować odpady zielone powstające na posesjach. "Są różne propozycje. Można kosić trawę na siano, kompostować odpady. Do tej pory ludzie sobie radzili. Nie może być tak, że mieszkańcy mieszkający w pobliżu składowisk, nie mogą zwyczajnie żyć. To niedopuszczalne".

Wniosek o ograniczenie ilości przyjmowania odpadów zielonych od mieszkańców zostanie zgłoszony na najbliższym posiedzeniu związki komunalnego trzech gmin: Chrzanowa, Trzebini i Libiąża.

 

 

(Marek Mędela/ew)