Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Kultowe formy – Sebastian Pietkiewicz – wystawa kryształów w Galerii BB w Krakowie

  • Kultura
  • date_range Środa, 2016.08.24 08:17 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 00:43 )
Krakowska galeria BB zaprasza na wystawę kryształowych naczyń stworzonych przez projektanta Huty Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach.

fot. Galeria BB

Kryształy Stanisława Pietkiewicza

Wraz z modą na design z lat 60-tych, do łask wracają kryształy. Kryształowe szklanki, kieliszki, karafki czy wazony, zdobywane kiedyś spod lady i wyciągane z domowych kredensów tylko przy wielkich okazjach, stanowią nie lada wyzwanie dla projektantów. Bo zaprojektować naczynie ze szkła kryształowego jest dużo trudniej niż ze szkła sodowego.

W szkle kryształowym nie można uniknąć wad. Zakrywa się je zdobieniem. Dużo prościej jest zgubić defekty szkła kryształowego – pęcherze i drobinki kamienia – stosując bogatą dekorację. Dlatego też zachowanie minimalizmu w projektowaniu naczyń z kryształu wymaga pomysłowości i doświadczenia.

Sebastian Pietkiewicz, od 3 lat główny projektant w Hucie Szkła Kryształowego Julia w Piechowicach, nabywał je wcześniej w kilku hutach. Po studiach, zakończonych dyplomem na Wydziale Ceramiki i Szkła Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, 2001, pracował jako projektant w kilku hutach: "Sudety" w Szczytnej, Szkła Gospodarczego Ząbkowice, Szkła Kryształowego Julia oraz Szkła Gospodarczego Zawiercie. Jego projekty można zobaczyć w Krakowie, w Galerii BB, ul. Skałeczna 5,  w ramach  projektu: Tak, kupuję polski design!

Sebastian Pietkiewicz: „W szkle fascynuje mnie proces tworzenia, moment zastygania plastycznej gorącej materii, "gaśnięcie ognistej kuli", która przeobraża się w konkretny przedmiot – użyteczny i funkcjonalny. W projektach wyrobów ze szkła kryształowego podkreślam minimalizm formy i dekoracji. Na pierwszym planie stawiam na funkcję wyrobów. Proces wytwarzania i technologia ogranicza możliwości projektowania – nie wszystkie pomysły mogę zrealizować. Muszę znaleźć właściwe odpowiedzi na wiele pytań, przede wszystkim: po co?, dla kogo?, za ile?

Moja cecha charakteru – niecierpliwość – sprawiła, że gorące szkło poczułem na własnej skórze! Nie wystarczało mi wykonywanie kolejnych rysunków na papierze i obserwowanie procesu produkcji. Chciałem sam formować i deformować... I tak właśnie nauczyłem się cierpliwości. Zrozumiałem, że w tworzeniu szkła na gorąco decyduje czas i ... grawitacja! Czas, gdyż szkło szybko zastyga, a grawitacja, bo gorące szkło nie obracane na piszczeli, spływa jak miód z łyżeczki.

Szkło kojarzy mi się z otworem w piecu, który gapiom odbiera wzrok, a wybrańcom pozwala tworzyć. Swoje umiejętności zawdzięczam nauczycielom – Stefan Sadowski i Jan Drost, wybitni artyści szkła, zarazili mnie swoją pasją”.

mat. prasowe/wm

 

 

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię