W oświadczeniu przekazanym mediom Towarzystwo Osób Kibicujących Galerii Bunkier Sztuki poinformowało, że jego przedstawiciele rezygnują z udziału w spotkaniu z prezydentem i z dalszych rozmów na temat przyszłości Bunkra, bo "wszelkie ustalenia mogą okazać się fikcyjne" i zostać "wykorzystane do legitymizowania działań Prezydenta oraz Marii Anny Potockiej".

Jak wskazali, 12 lutego prezydent zadeklarował, że nie planuje łączyć Bunkra Sztuki i Muzeum Sztuki Współczesnej MOCAK i chce dyskutować ze środowiskiem twórczym o funkcjonowaniu Bunkra Sztuki w czasie remontu jego siedziby, ale już 15 lutego "mianował na pięcioletnią kadencję dyrektorską w Galerii Marię Annę Potocką i ogłosił plan połączenia tej placówki z Muzeum, ignorując tym samym głosy jej pracowników i środowiska twórczego".

Według Towarzystwa Osób Kibicujących Galerii Bunkier Sztuki pierwszą rozmowę z jego przedstawicielami i przedstawicielkami, które odbyły się w lutym prezydent "cynicznie wykorzystał do budowania lepszego wizerunku i zarządzania nastrojami społecznymi".

W oświadczeniu napisano także, że polityka kulturalna Krakowa "od lat zmierza w kierunku centralizacji i festiwalizacji", miasto nieustannie poszerza ofertę turystyczną, lekceważąc potrzeby mieszkańców, co może spowodować wkrótce "masowy odpływ związanych z Krakowem artystów do innych miast".

"Prezydent nie został powiadomiony o odwołaniu tego spotkania" - powiedziała PAP rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek. Dodała, że miało ono dotyczyć wizji artystycznej Bunkra Sztuki, a nie spraw związanych z administrowaniem tą instytucją.

 

 

 

(PAP/ko)