Planujemy zakończenie wszystkich prac na koniec kwietnia, ale jest zima i co przyniosą kolejne miesiące, nie wiemy - mówi Renata Krężel z krakowskiego MPECu. Jak dodaje, prace trwają i fragmenty ulicy będą oddawane etapami.

Wcześniej na Krupniczej mają się pojawić drzewa – olsze i czereśnie ptasie, które jednak owocować nie będą. To będzie nie później niż w marcu, a więc z początkiem wiosny drzewa już będą, będą się zieleniły i kwitły na Krupniczej. Drzewa w marcu mają się pojawić tylko na odcinku od teatru Bagatela do ulicy Loretańskiej - mówi Piotr Kempf z Zarządu Zieleni Miejskiej.

Inaczej sprawa ma się w tworzącym się parku Wisławy Szymborskiej przy ulicy Karmelickiej/ Tam zieleń była, ale już jej nie ma, a obecnie drogowcy wylewają tam beton. Urzędnicy jednak mówią, że możemy spać spokojnie i zieleń do nowego parku wróci, tylko inna. Chwilowo pojawiają się tam rośliny, które będą rosnąć w parku Bednarskiego, a przy Karmelickiej są... przechowywane.

Tymczasem eksperci przekonują, że w zieleń miejską inwestować warto, bo jedna olsza pozwoli miastu zaoszczędzić na usługach ekosystemowych 38 złotych rocznie. Drzewa, ogrody, retencja wody to światowe trendy i w skali miasta można zaoszczędzić na nich 10-15% energii, wydanej latem na klimatyzację - mówi profesor Uniwersytetu Rolniczego Piotr Wężyk.

Ulica Krupnicza jak i park Szymborskiej mają być gotowe w połowie tego roku. Później urzędnicy planują zazielenić rejon Dolnych Młynów.