Fot. Bartłomiej Bujas
Nie każdy mieszkaniec jest fanem zwykłych rowerów, ale forma elektrycznych jednośladów przypadła im do gustu:
Nie jestem fanem rowerów, ale jest przyjemnie. Przesiadając się ze zwykłego roweru na taki, można powiedzieć, że jest potęga. Polecam ten sprzęt wszystkim tym, którzy pracują w centrum i przede wszystkim mają problemy z parkowaniem.
Łukasz Franek z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie tłumaczy, w jaki sposób można wypożyczyć taki rower:
Jest specjalna strona internetowa (lajkbike.ztp.krakow.pl), na której dokonujemy rejestracji, podając podstawowe dane, że jesteśmy zainteresowani i dostajemy e-mail potwierdzający, że zgłoszenie zostało przyjęte. Następna informacja będzie w okolicach 1 września lub po weekendzie 4 września.
Rowery są w pełni wyposażone i przygotowane do jazdy.
Nasze rowery elektryczne mają zintegrowaną baterię z ramą, wygląda to bardzo schludnie. Nie ma ryzyka, że coś się nam może uszkodzić. Sam silnik ma 5 trybów wspomagania, oprócz tego mamy też 7 biegów w tylnym kole, mamy bardzo mocne hamulce hydrauliczne tarczowe i oczywiście oświetlenie.
- mówi Paweł Krynicki, mechanik ZTP.
Piątek, 2023.08.11
Fot. Bartłomiej Bujas
Mieszkańcy na co dzień użytkujący rowery podkreślają, że wybór elektrycznego odpowiednika jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które nie przepadają za ciągłym pedałowaniem:
Jak komuś się nie chce się pedałować, to jest idealny wybór. My jeździmy standardowymi rowerami i jednak trochę siły trzeba w to włożyć, a tutaj praktycznie raz wystarczy zakręcić pedałem i rower jedzie sam.
Rower LajkBike jest wypożyczany na okres 3 miesięcy, ale istnieje możliwość na przedłużenie tego terminu.
To nie jest zależne od tego czy jest to tradycyjny rower, czy elektryczny. Wypożyczamy na maksymalnie 3 miesiące. Po upływie tego czasu rower trzeba oddać i zrobić miejsce komuś innemu, kto chce przetestować rower. Jeśli byłaby taka sytuacja, w której jest mniej chętnych na rowery niż rowerów, to istnieje opcja wykupienia kolejnych miesięcy, ale to tylko pod tym warunkiem
- mówi Marcin Wójcik z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie.
Miasto za każdy rower elektryczny zapłaciło prawie 10 500 zł. To w sumie dwa miliony sześćset tysięcy złotych. W planach jest zakup kolejnych 250 egzemplarzy. Wypożyczać można także tradycyjne rowery — pół tysiąca sztuk kosztowało prawie milion złotych.