Zawód architekta - jak przyznawał w rozmowie z Radiem Kraków w 2017 roku - pomagał mu w realizacji szopkarskiej pasji:

"Pierwszy mój model to był domek z daszkiem, z kominkiem i z budą dla psa, jak miałem sześć lat. Moi przyjaciele mnie pocieszają, ponieważ ja w zawodzie nic wielkiego nigdy nie zrobiłem: 'słuchaj, co ty się martwisz, ty zrobiłeś więcej niż my wszyscy, bo co roku robisz nowy projekt, budujesz, konstruujesz'. To jest rzeczywiście cudowne uczucie samodzielności, niezależności".

Maciej Moszew zostanie pochowany 4 sierpnia na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.