"Spotykam się z zarzutami, że przesłuchanie to będzie element mojej kampanii. Nie chciałabym by tak to potraktowano, stąd zmiana. Wysłaliśmy już odpowiednie pisma dp pełnomocników Donalda Tuska. Raport komisji wciąż powstaje, w dużej części jest gotowy. Tutaj sporo będzie zależne od wyników wyborów, bo jeżeli wygram w wyborach w Krakowie, to ów raport będzie przedstawiał kolejny przewodniczący komisji. Jeżeli tak się nie stanie, ja będę kontynuować swoją pracę" - tłumaczyła podczas konferencji prasowej Małgorzata Wassermann. "Planując komisję, w ogóle nie myślałam o starcie w wyborach samorządowych. To też była decyzja, która powstała po pewnym czasie" - podkreślała kandydatka na prezydenta Krakowa. 

Wybory samorządowe - serwis specjalny

Przewodnicząca komisji ds. Amber Gold wyraziła przekonanie, że b. premier Donald Tusk, jako doświadczony polityk, "nie chce się wpisywać w kampanię samorządową" i ze zrozumieniem podejdzie do przesunięcia daty przesłuchania go przez komisję.

Z kolei mec. Roman Giertych wyraził "zdziwienie i zaskoczenie". "Po konsultacji z moim Mocodawcą panem Przewodniczącym Donaldem Tuskiem wyrażam zdziwienie i zaskoczenie informacjami medialnymi o odwołaniu zaplanowanego na 2.10 terminu przesłuchania przed Komisją ds. Amber Gold" - napisał Giertych w poniedziałek na Twitterze.

Giertych zaznaczył, że "komisja wyznaczyła trzy daty, z których dwie 2.10 i 23.10 (jako rezerwowy) były uwzględnione w kalendarzu pana Przewodniczącego". "Inne terminy w najbliższym czasie mogą kolidować z obowiązkami służbowymi" - dodał. 

Pytana o przesunięcie tego terminu i uzgodnienia w tej sprawie, Małgorzata Wassermann powiedziała dziennikarzom w Krakowie: "Komisja wzywa świadka pod rygorem kary za niestawiennictwo. Ja wiem, że ja przyzwyczaiłam zarówno członków komisji, jak i świadków, że ja wyciągam do nich rękę i ja uzgadniam wiele rzeczy, ale proszę nie zapominać, że to jest moja autorytatywna decyzja i moje wyzwanie. Więc to, że ja to uzgadniam, że zapraszam do tych konsultacji czy rozmów, to jest moja dobra wola". "Myślę, że Donald Tusk jako doświadczony polityk doskonale to rozumie i jestem przekonana, że nie chce się wpisywać w kampanię samorządową, i rozumie, że to przesłanie jest bardzo ważne, zwłaszcza dla pokrzywdzonych Polaków w aferze Amber Gold, i po prostu wyłączymy go z czynnej kampanii wyborczej" - powiedziała szefowa komisji śledczej. 

 

 

(Marcin Friedrich, PAP/ew)