Nowe wnioski to transkrypcje wypowiedzi z filmu "Polański - ścigany i pożądany" i pisma obrońców Polańskiego ze Szwajcarii i Stanów Zjednoczonych. Wszystkie mają udowadniać, że w 1977 roku doszło do ugody między reżyserem a amerykańskim sądem. Ustalono karę 90 dni pozbawienia wolności. Obrońcy Polańskiego przekonują, że te 90 dni reżyser odsiedział w USA, a później w 2009 roku podczas procesu ekstradycyjnego w Szwajcarii. Oznaczałoby to, że kara już została odbyta, a ekstradycja nie jest konieczna. 

Krakowski sąd i prokurator muszą zapoznać się z nowymi dokumentami. 

Roman Polański jest poszukiwany przez Stany Zjednoczone od 1977 roku. Został wtedy zaocznie skazany przez sąd w Los Angeles za seks z nieletnią. Polański wyjechał do Europy, bo bał się, że sąd nie dotrzyma warunków zawartej z nim ugody. 

Wniosek o wydanie reżysera trafił do Polski w ubiegłym roku. Sprawa prowadzona jest w Krakowie, gdzie Polański jest zameldowany. Jeśli dziś sąd stwierdzi, że może dojść do ekstradycji, ostatnie zdanie w tej sprawie będzie miał minister sprawiedliwości. 


 

 

 

 

(Karol Surówka/TVN-24, x-news.pl/ko)