- Niezależnie od ewentualnych rozstrzygnięć Sądu Administracyjnego, nasza decyzja będzie zawsze negatywna. Bracia kurkowi nigdy nie otrzymają zgody na ocieplenie zabytkowego budynku styropianem. Tego się po prostu nie robi - stanowczo zaznaczał w rozmowie z Radiem Kraków, szef tarnowskiej delegatury wojewódzkiej urzędu ochrony zabytków, Andrzej Cetera.

Ocieplanie zabytkowej siedziby Bractwa Kurkowego w Parku Strzeleckim ruszyło na początku listopada. Problem w tym, że o pracach nie wiedział ani konserwator ani Urząd Miasta. Prezes bractwa Jerzy Czerwiński tłumaczył wtedy w Radiu Kraków, że przecież nie dzieje się nic złego, bo styropian jest kładziony tylko na tylnej, mało widocznej i zniszczonej ścianie budynku.

fot: P. Topolski

Prace wstrzymano, ale Bracia Kurkowi odwołali się od takiego nakazu konserwatora do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ten niedawno podtrzymał decyzje konserwatora Andrzeja Cetery. To oznacza, że styropian powinien zniknąć w ciągu 30 dni. Jednak jak przyznał w rozmowie z Radiem Kraków prezes Czerwiński, bractwo prawdopodobnie tego na razie nie zrobi. Za to złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Zdaniem Cetery to jednak tylko gra na zwłokę, która nic nie zmieni, bo jak przypomina konserwator, prace ruszyły bez zezwolenia. Konserwator zabytków podkreśla, że skarga WSA nie wstrzymuje nakazu rozbiórki samowoli. Wszystko jednak na to wskazuje, że białe płaty styropianu jeszcze długo będą szpeciły tylną ścianę Domu Ogrodnika w Parku Strzeleckim.

 

 

 

 

(Bartek Maziarz/ko)