"Mit Galicji" to  z pewnością jeden z naciekawszych projektów i jeden z najważniejszych obszarów działania Międzynarodowego Centrum Kultury.

Wielka wystawa pokazuje nasze wyobrażenia o regionie z czterech różnych perspektyw: polskiej, ukraińskiej, austriackiej i żydowskiej. Ciekawe, jak rzadko bywają zbieżne i jak niewiele mają ze sobą wspólnego. Projekt bardzo ambitny, świetnie opracowany naukowo, jako wystawa budzi jednak mieszane uczucia. Galeria MCK nie poddaje się tym wielkim, przeglądowym wystawom, tak ostatnio popularnym w tym miejscu - pozostaje raczej kapryśnym labiryntem, niż otwartym na kuratorskie fanaberie white cubem. W labiryncie można się zagubić, choć można w nim i zasmakować.

Czytaj także: W MCK długo oczekiwana wystawa "Mit galicji"


Z jesiennych wystaw w Mocaku chyba najmniej podoba mi się ta najgłośniejsza. Sztuka Juliana Opiego, głośnego Brytyjczyka, z przekąsem nazywana bywa "twórczością dla pracowników korporacji", z całym szacunkiem dla dobrego smaku tych ostatnich.

W każdym razie nie jest to sztuka zbyt wymagająca, raczej zabawna, choć także bez przesady. Naprawdę daje do myślenia z pozoru bardzo teoretyczna "Instalacja czy obiekt", lekki niedosyt pozostawia pierwsza z cyklu prezentacji Mikołaja Smoczyńskiego - jednego z najciekawszych polskich artystów drugiej połowy XX wieku. WIĘCEJ


Każdy juror będzie mieć swojego faworyta - ja zachwycam się wystawą "Przestrzeń opery" w krakowskim Muzeum Narodowym. To ekspozycja przygotowana z okazji 60-lecia Opery Krakowskiej, ale nie ogranicza się do krakowskich realizacji. Jej tematem są scenografie, przygotowywane do oper w całej Polsce przez najwybitniejszych artystów - od wykształconego jeszcze w Wiedniu Karola Frycza, przez genialnego wizjonera Tadeusza Kantora, ostatniego wielkiego malarza wśród scenografów Andrzeja Kreutz Majewskiego, po współczesne realizacje Borysa Kudlicki czy Małgorzaty Szczęśniak. Będą Państwo zdziwnieni, ile sztuki jest na przykład w skromnych projektach kostiumów.

Aneksem do operowego jubileuszu będzie rozmowa o książce pióra Anny Woźniakowskiej "Kraków zasługuje na Operę". Czy mamy tu wzorzec z Sevres operowej publicystyki?


O honor krakowskiego teatru zadba tym razem scena Mumerus, obchodząca w tym roku 15-lecia powstania.

Zdjęcia Teatr Mumerus. Fot. Katarzyna Fijał, Robert Żurek

To jeden z najciekawszych krakowskich teatrów formy, prowadzony z wielką konsekwencją, wizją i nie bez nie kończących się przeszkód. Jestem przekonana, że jurorzy to docenią.

Zobacz: Teatr Mumerus obchodzi 15. urodziny. RECENZJA


Nasza debata w Kole kultury we wtorek 2 grudnia po 21.00.

Nasze nominacje:

- "Mit Galicji" - wystawa w MCK
- nowe wystawy w Mocaku, w tym m.in Julian Opie, "Instalacja czy obiekt", Mikołaj Smoczyński
- "Przestrzeń opery" Muzeum Narodowe w Krakowie, Opera Krakowska
- jubileusz Teatru Mumerus - w tym premiera "Głupia mąka wariatów"
- "Kraków zasługuje na operę" - wyd. Opera Krakowska