Sławomir Kolasiński podkreśla, że Tarnów musi zapłacić za podwyżki dla nauczycieli i podwyżkę płacy minimalnej 25-27 milionów złotych, a może stracić na ulgach podatku PIT.  "Niestety banki to widzą. Musimy przedstawić jak się zachowamy w realiach określonych przez warunki makroekonomiczne. Banki patrzą jak będziemy reagować. Musimy przedstawić im realne wyliczenia z wykonania tego roku i budżetu na 2020 rok. To się wiąże z pewnymi cięciami wydatków. To nie jest odkrycie, że będziemy restrukturyzować zatrudnienie" - dodaje.

Prace może stracić 60 pracowników tarnowskich szkół, około 20 osób z magistratu, a także po 1-2 osoby z jednostek miejskich. Skarbnik podkreśla, że ostateczna liczba nie jest jeszcze określona. 11 osób odejdzie na emeryturę.  

Radni klubu Nasze Miasto Tarnów mówią, że przyszłoroczny budżet Tarnowa może być "bieda budżetem". Skarbnik protestuje. "Jeżeli zakładamy, że chcemy przeznaczyć 100 milionów złotych z kredytu na inwestycje to nie będzie to bieda budżet. Patrząc pod kątem inwestycji to główny nacisk jest położony na te, które są kontynuowane i te które uzyskają dofinansowanie zewnętrzne" - mówi. 


 

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.

Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.
 

 

 

 

(Bartłomiej Maziarz/ko)