Dlatego razem z naszym utalentowanym projektantem Fryderykiem Zyską, zaprezentujemy kilka interesujących samochodów. Spojrzymy na motoryzację okiem projektanta.

"Historie rodzinne, w których babcia występuje w charakterze rodzinnego "strażnika" stylu i elegancji. Zawsze zadbana, zwracająca uwagę na to jak prezentuje się mąż/dziadek i dzieci/w tym mój Tato.
Świat, w którym funkcjonowała, pełen był zasad i dobrego tonu. Mimo to mam wrażenie bardziej klarowny i hieratyczny. Każdy element życia posiadał pewnego rodzaju scenografię.
Bo poniższy tekst dotyczyć będzie estetyki i przez taki pryzmat analizuje otoczenie.

Dlatego nie rozumiem występowania rowerów górskich i butów trekkingowych w przestrzeni miejskiej.
Wprawiają mnie w zakłopotanie mężczyźni w dopasowanych, elastycznych zestawach kolarskich. Domyślam się, że ich wysoki wskaźnik oddychalności, filtry UV łącznie z  krzykliwą grafiką pozornie zastępują to, co sportowcy wypracowują przez lata morderczego treningu.

Podobne tendencje zauważam na gruncie motoryzacji. Niezmiernie modne terenówki, wyszykowane na największy kataklizm, lawiny błota i rwące rzeki… których nigdy nie zaznały w mieście.

W tym momencie wszyscy polarowi zwolennicy nordic walkingu przestaną czytać ten felieton.
A szkoda, bo znalazło się motoryzacyjne połączenie stylowej estetyki z zapędami do aktywnego trybu życia.
Bez kokieterii, udawania i oszukiwania samych siebie, że jesteśmy wyczynowcami.
Koncepcja pogodzenia górskich aspiracji i sportowego trybu życia z bardziej stylową, miejską wizją samochodu tego typu.

Porsche Macan to odpowiedź na wszelkie dylematy osób aktywnych, które chcą w sposób twarzowy poruszać się w przestrzeni miejskiej.
To samochód, który nie mydli nam oczu osiągami w "trudnym terenie". Przeznaczony do płynnego pokonywania łańcuchów górskich progów zwalniających. Większych i mniejszych kanionów nieprzerwanych wymian nawierzchni czy wzniesień… parkingów wielopoziomowych. To samochód na okazjonalny wyjazd pod Kraków do odrobinę szalonej, za to jakże interesującej cioci.

Wygląda fenomenalnie. Pozbawiony wszelkich, nie wynikających z funkcji ozdobników.
Proporcje pojazdu są bardzo dobrze wyważone. Wreszcie wyzbyto się trendu nieudolnej manipulacji geometrią "dziewięćset jedenastki".
Mistrzowsko rozwiązane tylne światła, stanowiące najmocniejszy ( jeśli nie jedyny) akcent w minimalistycznie potraktowanej tej części tego samochodu. Wszystkie elementy utrzymane zostały w harmonijnej  proporcji. Subtelny spojler, końcówki rur wydechowych, boczna chromowana listwa zamykająca cięcia okien, jak również nawiązujące do 918 przednie reflektory, porównać można do subtelnej biżuterii.

To stylistyka jaką chcemy oglądać w mieście. Odpowiednia do weekendowych szaleństw i na wytworne przyjęcia.
Można by rzec, że modernistyczne hasło "forma podąża za funkcją" powróciło. Jestem w pełni zafascynowany nowym językiem stylistycznym. Dostajemy nowy pojazd, nowe spojrzenie".

Zapraszam do słuchania i oglądania magazynu Radiostrada. Oczywiście zapraszamy też do dyskusji na temat trendów i mody w motoryzacji.

Marcin Koczyba