Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

W trzech przywracają pamięć o zagładzie Żydów w Rabce. Tragedia, o której zapomniano

Trzech mieszkańców Rabki postanowiło uratować pamięć o żydowskich sąsiadach.

fot. N. Listkowski

Posłuchaj reportażu "Schody"

Gdy skończyłem siedem lat, moja rodzina dostała mieszkanie w budynku komunalnym niedaleko rabczańskiego rynku. Nasi sąsiedzi nazywali nasz dom łaźnią. Myślałem – to pewnie dlatego, że mamy łazienkę i bieżącą wodę

- wspomina Narcyz Listkowski – Lider Dialogu w Rabce Zdroju.

Po przeczytaniu książki „Mroczne sekrety Willi Tereska” autorstwa Michała Rapty, Wojciecha Tupty i Grzegorza Moskala, opisującej zagładę społeczności żydowskiej m.in. Rabki, znalazł zdjęcie przedstawiające jego dom. Podpis informował „budynek łaźni”.

Okazało się, że w budynku, w którym mieszka, przed wojną żył rabin z rodziną, a w przyziemiu znajdowała się łaźnia rytualna (mykwa). Z kolei wystające z ziemi nieopodal jego domu betonowe elementy,  okazały się schodami do rabczańskiej bożnicy, zniszczonej przez Niemców. Przez jego dom przeszła cała rabczańska społeczność żydowska. Razem z autorami książki o Willi Tereska rozpoczął poszukiwania świadków, dokumentów, zdjęć, śladów po żydowskich sąsiadach.

Autorzy „Mrocznych sekretów Willi Tereska” to dwaj uczniowie Liceum Ogólnokształcącego im. E. Romera w Rabce-Zdroju - Michał Rapta i Wojciech Tupta. Pod opieką swojego nauczyciela historii z gimnazjum Grzegorza Moskala wydali książkę, której treścią jest historia  okupacji i terroru  w Rabce oraz najbliższej okolicy.

Nowość i oryginalność tej publikacji polega na tym, że jest ona pierwszą po wojnie próbą całościowego ujęcia tego tematu w odniesieniu do tej miejscowości. Wcześniej mroczne lata „Tereski” były zaledwie zasygnalizowane w paru artykułach oraz opisane w kilku krótkich wspomnieniach najstarszych mieszkańców Rabki.

Fot.ze zbiorów Józefa Szlagi

Willa „Tereska” to symbol zbrodni niemieckich i ukraińskich nazistów w Rabce oraz najbliższym regionie. Ten gmach to Szkoła Dowódców Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Generalnego Gubernatorstwa. To także więzienie, ciężki obóz pracy, siedziba rabczańskiego gestapo, przejściowe getto, przede wszystkim tragiczne miejsce masowych mordów ludności cywilnej.  Tu przywożono Żydów z okolicznych miejscowości, np. z Nowego Sącza. Stąd szły transporty do obozu śmierci w Bełżcu.

Liczba ofiar katowni rabczańskiej w dalszym ciągu nie jest ustalona, ale przyjmuje się, że było ich co najmniej czterysta. Tu rządził Wilhelm Rosenbaum, nazywany katem Rabki. Ten niemiecki morderca, po wojnie,  spokojnie sobie żył w Hamburgu, opływając w dostatek dzięki majątkowi, który zagrabił Żydom. Dopiero w 1965 roku upomniała się o niego sprawiedliwość. Ale po kilku latach wyszedł z więzienia  ze względu na zły stan zdrowia.

Po publikacji i kolejnych wznowieniach książki do bohaterów reportażu zaczęli się zgłaszać potomkowie i rodziny żydowskich mieszkańców Rabki. Od 2015 r. pod koniec sierpnia, w rocznicę deportacji Żydów rabczańskich do obozu natychmiastowej zagłady w Bełżcu, zaczęli organizować  społecznie Spacer Pamięci.

W ten sposób – wraz z zespołem www.historiarabki.blogspot.com– starają się okazać szacunek zamordowanym mieszkańcom  miasta. Podczas spaceru przybliżają przedwojenną historię żydowskich mieszkańców Rabki, przedstawiają ich życie, a także dramat związany z okupacją Rabki przez Niemców.

Spacer zaczyna się przy rabczańskim amfiteatrze, a kończy zapaleniem zniczy i złożeniem wiązanek na mogiłach pomordowanych Żydów w lasku za Willą Tereska. Spacery mają przypomnieć nie tylko o zagładzie, ale też o codziennym, spokojnym  życiu społeczności żydowskiej przed wojną.

W reportażu wykorzystano nagrania ze Spacerów Pamięci w 2023 i 2024 roku, zrealizowane przez Fundację Kinematograf, modlitwę rabina Eliezera Gurary'a, który dmie w szofar oraz rabina Avy Taylora odmawiającego modlitwę El Male Rachamin. Na skrzypcach grają Alina Jabłońska i  Ewelina Jabłońska.

Rabin Eliezer Gurary dmie w szofar, fot. Jan Ciepliński

Rabin Eliezer Gurary dmie w szofar, fot.Jan Ciepliński

Autor:
Ewa Szkurłat

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (4)

KK
Krzysztof K.
2025-02-01
Przytoczę tutaj pewną przypowieść, anegdotę- być pewnie dla wielu rzeczywistość Splątanie historii cytatów oraz własnych doświadczeń. "Przechadzał się Jan jak to zwykle brzegiem morza, i towarzyszył Bogu (czasem) Gdy to miało miejsce-podziwiał wszelkie stworzenie w wodach i nad nimi po swej lewej stronie, oraz całe piękno wszelakich istot żyjących na klifach i w głąb lądu po swej prawej stronie , takoż wszystko co było nad nim i od nim- wychwalając Wielkość i sprawczość Boga ponad wszystko. Pan "cieszył" się ze swego dzieła.... A Jan był w pełni swego jsestewstwa gdy spoglądał za siebie widząc dwa na piasku ślady stup(cóż więcej)... W pewnym monecie niebo poczerniało, podniosły się potężne fale, zaczął padać deszcz, gromy z nieba biły obok stup jego. Przerażonemu udało się jakoś wystyrmać na szczyt wysokiego klifu-znlalawszy lisią jamę skrył się tam..... Jakież było jego wielkie zadziwienie kiedy nastał poranek, słońce rozpoczęło swój wyznaczony bieg, niebo stało się turkusowe, może takie przyjemne i ciepłe i całe stworzenie rozbrzmiewać z powrotem zaczęło. Usiadł wtedy Jn nad brzegiem tegoż klifu by się osuszyć, ogrzać. zaczą wołać do Pana swego Boga tymi słowami Dla czeg mnie mój Boże opuściłeś w tej najcięższej chwili, gdy sztorm, deszcz, bestie z lasu i gromy na moją głowę spadły????? Po "czasie" odpowiedział mu Pan- Nigdy Cię mój synu nie opuściłem...... zdziwiony zdenerwowany , zakłopotany Jan rzekł przecież jak zawsze patrzyłem za siebie i widziałem na piasku tylko jedną parę stóp..... Pouczył go wtedy Bóg tymi słowami-SYNU, JA CIĘ WTEDY NIOSŁEM-
PSJ
Pozdrawiam, słuchacz Janek
2025-01-28
@słuchacz Gdybyś słuchał audycji, to byś wiedział, że pamiętają, więc spokojnie – nic się nie zgubiło
S
słuchacz
2025-01-27
Ciekawe czy pamiętają o wszystkich innych zamordowanych przez Niemców w czasie okupacji , bo to nie tylko Polacy wyznania mojżeszowego.
P
PT
2025-01-27
jest - w budynku, w którym mieszka, powinno - w budynku, w którym mieszkał

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię