Zapis rozmowy Jacka Bańki z wojewodą małopolskim, Łukaszem Kmitą.

Jak pan ocenia działania krakowskich policjantów w głośnej sprawie pani Joanny? Mogło dojść do przekroczenia uprawnień?

- Apeluję o wyciszenie emocji. Wojewoda, który jest dysponentem numeru 112, nie może się wypowiadać z racji prowadzonego śledztwa. Widzę jednak zainteresowanie działaczy opozycji tym tematem. Jest próba wulgarnej ingerencji i przedstawiania prawdy w opaczny sposób. Wyrywane są sytuacje z kontekstu. Apeluję, żeby politycy trzymali się z dala. Prokuratura i sąd to wyjaśnią. Była trudna sytuacja tej pani. Każdy, kto chce podjąć decyzję o swoim życiu, powinien dostać pomoc. Ona była od lekarzy, policji. Służby to ocenią. Apele o odwołanie komendantów to próba zwrócenia uwagi polityków na siebie. Jest prekampania. Niedługo święto policji. Jak ci posłowie opozycji staną i będą dziękowali policji za pracę? To apolityczna służba dbająca o Polaków. Apeluję do posłów, którzy kontrolują coś na siłę, o opamiętanie. Nie służy to wyjaśnieniu sprawy. Osoba, która stała się ofiarą TVN, dziennikarzy i polityków, niedługo zrozumie, że została wykorzystana przez opozycję i media, które nie sprzyjają władzy.

Rzecznik Praw Pacjenta ma wątpliwości i będzie badał tę sprawę...

- Nie wiem, czy Rzecznik Praw Pacjenta odsłuchał rozmowę z numeru 112. Często ferujemy wyroki przed zapoznaniem się z materiałem. Materiał TVN jest niewiarygodny, ma tylko dzielić społeczeństwo. Jak prokuratura i policja się zapoznały z materiałem, to się wypowiedzą. Komendant główny świetnie pokazał krok po kroku działania policji. Słuchaliśmy tego nagrania. Nie ma wątpliwości. To była troska służb o życie i zdrowie osoby.

Jedna z krakowskich radnych, była policjantka, mówi o braku empatii ze strony policjantów. Naczelna Izba Lekarska pisze, że nie ma zgody na naruszanie prawa pacjenta do intymności.

- Co jest ważniejsze? Uratowanie życia czy komentarze oparte na materiale Faktów, który w moim przekonaniu nie przedstawia rzeczywistości i powstał tak, żeby uderzyć w policję? Te same osoby, które dziś atakują policję, za chwilę spotkają się z policjantami i podziękują im za służbę. Gdzie będzie ich wiarygodność? Nie doprowadzajmy do erozji struktur państwa. Policja to organ apolityczny. Nie ma tam rozkazów partyjnych. Komendanci wojewódzcy, komisariatów i główny działają zgodnie z przepisami, nie na oczekiwania polityków. Są normy i przepisy w policji. Dla mnie działania takie, że policja asystowała ratownikom medycznym, pokazywało to troskę policji o życie i zdrowie tej osoby. To zdrowie było zagrożone. Według informacji medialnych ta pani zażyła nieznane leki. Wiemy, co się stało kilka lat temu z panią Blidą. Ona się zastrzeliła w łazience. Wtedy był atak na policję, że nie było ochrony dla pani Blidy. Policja była wtedy atakowana. Dziś ta osoba została uchroniona przed możliwym targnięciem się na życie. Apeluję, żeby nie wykorzystywać tego dramatu do celów politycznych. Pani mecenas, która wypowiada się w imieniu tej pani, działa w środowiskach lewicowych, jest działaczką proaborcyjną. Dziś w Polsce trzeba przestrzegać prawa.

Kiedy pomoc finansowa trafi do poszkodowanych powodzią błyskawiczną w Rabce? Burmistrz Świder mówił mówił o takich deklaracjach. Jakie są straty?

- Działamy szybko i sprawnie. Samorząd musi przygotować wnioski. One wczoraj spłynęły na 12 milionów złotych. To straty w infrastrukturze. Przygotujemy komisję wojewódzką, żeby szybko weryfikować straty. Zachęcam samorządowców i mieszkańców. Widzieliśmy, że doszło do sytuacji takiej, że w zarośniętych przepustach woda nie mieściła się. Apeluję do wszystkich o to, żeby mostki i przepusty były przeglądnięte i sprawdzone. Zmienia się pogoda. Niedawno był grad w Korzennej, spore szkody. Byłem w kontakcie z wójtem Korzennej. 20 rolników złożyło wnioski o pomoc. Siedmiu kolejnych też chce zgłosić straty. Działamy tak, żeby było sprawnie, żeby pomoc była niezwłoczna. Osoby poszkodowane w Rabce mogą liczyć na pomoc państwa, szybkie zasiłki 6000 złotych. Są straty w infrastrukturze komunalnej.

Jest szpital zalany. Nie będzie tu problemów z funkcjonowaniem?

- Jesteśmy w kontakcie. Pomoc będzie. Zalana została też kotłownia w szkole. Jest trochę czasu to początku roku szkolnego, prace będą. Jesteśmy w kontakcie z samorządami. Pomoc państwa będzie. Zachęcam jednak, żeby zwracać uwagę na koszenie rowów, przegląd ich. Powodzie błyskawiczne coraz częściej nas dotyczą. Woda powinna swobodnie odpłynąć.

Ponad 73 miliony na drogi trafią do Małopolski z rządowego Funduszy Rozwoju Dróg. Zakończył się nabór wniosków na rok 2024. Ile jest tych wniosków i na jakie zadania?

- Cały czas jako rząd PiS pomagamy samorządom w przebudowie dróg. Do tej pory przekazaliśmy na ten cel ponad 1 miliard 200 milionów złotych. Ostatnio premier podpisał oczekiwany program nakładkowy – 73 miliony dla małopolskich samorządów. W Krakowie to przećwiczyliśmy. Kraków dostał pieniądze przed Igrzyskami. Drogi zyskały nowe oblicze. Tak będzie w całej Małopolsce. Ponad 160 dróg dostanie nakładkę. Nie zatrzymujemy się jednak. Wsparcie będzie większe w ramach dużego naboru. Przekażemy do samorządowców 300 milionów. Dwa dni temu zakończył się nabór wniosków. Jest 150 wniosków, ale one spływają też pocztą. Do tej pory samorządowcy byli mocno tym zainteresowani. To wsparcie do 80% kosztów inwestycji. To wielkie wsparcie dla samorządów. Wspólnie z premierem prowadzimy politykę przyjaznych kontaktów. Ostatnio w Makowie premier przekazał informację o nawet 30 miliardach złotych na inwestycje w samorządach. Pewne do Małopolski trafi 3-4 miliardy złotych.

Jeszcze program odbudowy zabytków. Do Małopolski ma trafić ponad 200 milionów złotych. W jakim trybie będą się odbywały kolejne podziały tych pieniędzy? Tarnów nie dostał ani złotówki.

- Generalnie środki trafiły do zdecydowanej większości samorządów w Małopolsce. Niektóre miasta nie dostały wsparcia. Będzie dodatkowy nabór. Zachęcam, żeby samorządowcy składali wioski nie tylko na największe projekty, ale można złożyć nawet 10 wniosków od 1 miliona do 3,5 miliona złotych. Decyzja o przyznaniu środków należy do komisji pracujących w BGK i KPRM. Tam zapadły decyzje. W ramach następnego naboru Tarnów na pewno dostanie środki. Trzeba chcieć współpracować z rządem. Będzie kolejny nabór. Zaproszę na spotkanie, wytłumaczymy ideę programu. Teraz takie wsparcie będzie, o ile wnioski zostaną złożone zgodnie z przepisami.