Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Jeżeli byłaś chłopką, mąż miał prawo cię bić

Koniec XIX i początek XX wieku to czas dynamicznych zmian społecznych i politycznych, które w różny sposób wpływały na życie kobiet. Choć na papierze funkcjonowały przepisy mające chronić kobiety przed przemocą i nadużyciami, ich praktyczna realizacja była często uzależniona od statusu społecznego oraz regionu, w którym mieszkały. W rozmowie z Sylwią Paszkowską Aneta Godynia, genealożka i autorka profilu Galicyjskie drzewo, dzięki analizie akt sądowych z tamtego okresu ujawniła duże różnice w traktowaniu kobiet pochodzących z różnych środowisk.

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Aneta Godynia, fot. Sylwia Paszkowska

Aneta Godynia, fot. Sylwia Paszkowska

W poszukiwaniu ojców nieślubnych dzieci

W Galicji, pomimo trudności, kobiety miały większe możliwości dochodzenia praw dla swoich nieślubnych dzieci niż w Królestwie Polskim. W Galicji obowiązek ten spoczywał na ustanowionym przez sąd opiekunie dziecka, który miał dążyć do ustalenia ojcostwa. Sądy w większości przypadków przyznawały rację matkom, nawet gdy ojcowie próbowali zaprzeczyć swojej odpowiedzialności. Alimenty, choć często minimalne, były zasądzane automatycznie.

Przykład sprawy Anny z Białego Dunajca pokazuje, jak funkcjonował ten system. Po narodzinach dziecka Anna powołała opiekuna, który przez sąd zobowiązany został do znalezienia ojca. Pomimo proceduralnych komplikacji – takich jak problemy z dostarczeniem wezwania na rozprawę – sąd zaocznie uznał Jana z sąsiedniej wsi za ojca. Chociaż mężczyzna odwołał się od decyzji, finalny wyrok zobowiązał go do płacenia alimentów.

(cała rozmowa do posłuchania)

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Przemoc wobec kobiet na przełomie XIX i XX wieku

W społeczeństwach wiejskich Galicji przemoc domowa, zarówno fizyczna, jak i słowna, była częstym zjawiskiem. Orzeczenia sądowe z tego czasu wskazują, że normy kulturowe akceptowały przemoc w małżeństwach chłopskich jako element codziennego życia. W jednym z bulwersujących wyroków z początku lat 20. XX wieku Sąd Najwyższy w Warszawie odmówił separacji kobiecie, która była bita i znieważana przez męża. Uzasadnienie brzmiało:

„Ze względu bowiem na środowisko, w jakim żyją strony, że chodzi tu mianowicie u wieśniaków, u których bicie i znieważanie słowne są częstymi zjawiskami [...], nie można tych zniewag, czynnych jak i słownych, uważać jako bardzo dotkliwe i powtarzające się udręczenia”.

Ten wyrok nie tylko bagatelizował przemoc, ale także przenosił część odpowiedzialności na ofiarę, sugerując, że zachowanie kobiety mogło pobudzić jej męża do jej skarcenia.

Kobiety z wyższych warstw społecznych z większą ochroną

Anna Godynia przytacza historię Bronisławy, krakowskiej artystki, której sprawa również trafiła do Sądu Najwyższego. W 1920 roku kobieta ta wystąpiła o unieważnienie małżeństwa zawartego pod przymusem. Jej mąż, wpływowy człowiek ze środowiska artystycznego, zastraszał ją, że bez jego zgody nie zrobi kariery. Sąd w Warszawie przyznał jej rację, uznając małżeństwo za nieważne. Różnica w podejściu do obu spraw była uderzająca – wyższy status społeczny zapewnił jej nie tylko dostęp do wymiaru sprawiedliwości, ale także korzystniejsze rozstrzygnięcie sprawy.

Historie kobiet z przełomu XIX i XX wieku ujawniają głęboką przepaść. Niektóre przepisy – jak te dotyczące alimentów – działały na korzyść kobiet, wiele innych było skutecznie ograniczanych przez normy społeczne i klasowe. Kobiety z wyższych warstw społecznych mogły liczyć na bardziej sprawiedliwe traktowanie, podczas gdy te z niższych klas były często pozostawiane same sobie.

Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (3)

K
Kar
2024-12-09
@sluchacz, to sam napisz. Dlaczego oczekujesz, że kobiety zrobią wszystko za ciebie? To chyba jasne, że najpierw zajmujemy się własnymi sprawami, wy robicie dokładnie to samo od wieków i nie macie z tym problemu.
K
Klaudia
2024-12-07
Bardzo interesujące informacje . Ilu ludzi - tyle opowieści . Cieszę się że zaczynamy mówić o historii poprzez pryzmat przodków . Świetnie prowadzone konto na instagramie.
S
słuchacz
2024-12-04
Nudne te loszki, szkoda że nie napiszą, że chłopa pan mógł zabić, okraść i zmusić do pracy kiedy chciał i jak chciał, oraz był przymusowo wcielany do wojska żeby zginąć na froncie jakiejś głupiej wojny, niech już te kobiety nie płaczą nad tym swoim losem bo nie jest wcale trudniejszy od losu mężczyzny.

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię