Jej zdaniem prezydent podpisze ustawę. "Andrzej Duda pochodzi z Krakowa. Wierzę, że nie skaże swojej rodziny na oddychanie takim zanieczyszczonym powietrzem" - mówiła wiceminister Niedziela w Radiu Kraków.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z wiceminister środowiska z PO, Dorotą Niedzielą.

 

Dziś o 14.00 jest pikieta górników w Brzeszczach. Jak to się skończy? Rząd znowu dosypie pieniędzy? 800 milionów – tyle kosztowało ratowanie górnictwa od początku tego roku.

- Jak się skończy pikieta czy negocjacje?

 

Pikieta i negocjacje.

- Zależy, w którym kierunku pójdzie pikieta. Te osoby mają pilnować tego, żeby sytuacja kopalni była pozytywnie rozwiązania dla pracowników, żeby były miejsca pracy i restrukturyzacja. Jak pikieta będzie tego broniła to jest to ich prawo. Dobrze to nawet wpłynie na negocjatorów. Jak to będzie jednak awantura polityczna to nie będzie to służyło niczemu dobremu.

 

Według pani jak negocjacje powinny się zakończyć?

- Z mojego doświadczenia lekarza weterynarii, śmiesznie to brzmi, wynika, że powinny się zakończyć dobrym porozumieniem między Tauronem...

 

Na czyich warunkach?

- Na warunkach wynegocjowanych. Musi być zapewnione bezpieczeństwo pracowników. Jednak, żeby ta umowa miała sens to musi zawierać pewne rzeczy. Tauron zna ten temat. On już zarządza dwoma kopalniami. Musi być odpowiedzialny partner i inwestor dla tak dużej inwestycji. Tauron musi też znaleźć zbyt na swoje produkty i zamknąć to w realnych kosztach i zyskach. Rentowność tej kopalni zapewni prace całemu regionowi. To trudny temat.

 

Trudno sobie wyobrazić bezbolesne rozwiązanie. Wydobycie węgla jest 3 razy droższe niż cena globalna tony węgla.

- Tak. Poza restrukturyzacją jest sytuacja światowa cen węgla. To też problem. Punktów niebezpiecznych w rozmowach jest bardzo dużo. Prace są cały czas prowadzone. Było wiele wersji rozmów. Po ostatniej uchwale zarządu Tauronu, ministerstwo sądzi, że niedługo będą wiążące rozwiązania. Wtedy projekt przejdzie do rozmów ze stroną społeczną.

 

Za 3 tygodnie wybory parlamentarne...

- W tym tragedia całej sytuacji. W okresie wyborów wszystko się rządzi swoimi prawami. Ciężko o kompromis. Każdy próbuje coś na tym ugrać. Widzimy to we wszystkich dziedzinach. Rozedrganie jest widoczne.

 

W Krakowie wypatrujemy decyzji prezydenta Dudy związanej z podpisaniem ustawy antysmogowej. Jak pani tłumaczy odwlekanie tej decyzji?

- Tu muszę wystąpić jako wiceminister środowiska. Z wielką uwagą i prośbą występuje do prezydenta, żeby podpisał tę ustawę. Od października obowiązuje krajowy program ochrony powietrza. Zachęcam do poznania go. Zachęcam przede wszystkim ludzi, którzy nie mają informacji. Tam jest analiza struktury powietrza, z czego to wynika, są badania naukowe i informacje dotyczące monitorowania jakości powietrza w całej Polsce. Jest to odniesione w stosunku do wartości europejskich. To nie tylko nasz problem, ale nasz głównie.

 

Mówimy o problemach w sektorze górniczym i ustawie antysmogowej. Podpis prezydenta Dudy odbije się na górnictwie? O tym mówi opozycja.

- Dziękuję za to pytanie. Chcę zaprzeczyć łączeniu tej ustawy z problemem górnictwa. Jak ktoś twierdzi, że problemem górnictwa będzie ograniczenie sprzedaży odpadu górniczego to gratuluje logiki. Jak ktoś w przedsiębiorstwie opiera się na odpadzie tego co produkuje to nie rozumiem logiki. To pierwszy krok w całym programie. Program pokazuje jak rozwiązać problem i jakie zmiany prawne muszą być. Ustawa to pierwszy kok, żeby dać możliwość samorządom zdecydowania i pomocy ludziom w ograniczeniu niskiej emisji.

 

Przeciwnicy ustawy mówią, że nikt nie pokazał, że jakość powietrza zależy od liczby pieców węglowych.

- Nie wiem jak to pokazać? Trzeba pokazać płuca mieszkańca Krakowa po śmierci? Inspektor ochrony środowiska ma badania. Jest schemat zanieczyszczeń. Nie trzeba opracowań. Są dane. Są mobilne stacje badawcze. One pokazują gdzie zanieczyszczenia się pojawiają i skąd pochodzą. Skąd jest pył PM 2,5 i PM 10 czy benzoalfapirem. Wiemy, że około 88% pochodzi z palenisk domowych. To ogrzewanie komunalne. To jest niepodważalne. Czy to będzie 88% czy 90% to i tak to jest większość. Zanieczyszczenia z przemysłu to 2% z transportu 6%.

 

Według pani mamy do czynienia z rodzajem dezinformacji, żeby osłabić dyskusję wokół tej ustawy?

- To się nasiliło w okresie wyborczym. Przeciwstawianie węgla daje możliwość budowania strachu. Ta ustawa spowoduje większe opłaty za ogrzewanie i tak dalej. Budowanie tego frontu strachu zawsze przynosi lepsze efekty niż pokazywanie badań i tłumaczenie, że będzie lepsze powietrze. Nie chodzi o to, że trzeba piec wymienić. Są fundusze, 90% zwrotu za nowy piec. Jak ludzie będą w grupie ryzyka i będą mało dochodowi to dostaną dopłaty do droższego paliwa.

 

Prezydent podpisze ustawę?

- Mam nadzieję, że tak. Prezydent jest świadomy, ma rodzinę i jest z Krakowa. Rok krócej się żyje jak się oddycha tym powietrzem.