Napisał pan książkę "To jakiś kosmos". To pański debiut pański. Jak doszło do jej powstania?
- To mój debiut i oczywiście pewnie każdy mówi, że to długa historia. W moim przypadku pewnie też będzie to długa historia, bo wcześniej zajmowałem się popularyzacją nauki o kosmosie, o technologiach kosmicznych na swoim kanale na YouTubie. I zrządzeniem losu moje drogi z wydawnictwem Czyta Lisek się tutaj zeszły i razem powstał pomysł, żeby dzieciakom opowiedzieć też o kosmosie. Oczywiście, na rynku jest dużo różnych treści popularyzujących wiedzę o kosmosie, technologię, ale pomyślałem, że może opowiem o tym trochę inaczej, według tego, jak mnie się wydaje, że można by było dzieciaki zainspirować może kiedyś do pracy w jakiejś agencji kosmicznej, czy przy budowie sąd, czy rakiet kosmicznych.
Nazwisko Hajkuś jest już znane, bo pańska żona Róża Hajkuś jest autorką wielu książek poczytnych i nagradzanych. Czy była pańską inspiratorką?
- Zdecydowanie tak, miała tutaj swój duży udział, starając się poradzić, coś nakierować mnie na właściwe tory. Gdy idea książki się krystalizowała, to oczywiście omawiałem to z żoną, bo uważam, że ona ma tutaj dużo większe doświadczenie, wie jak obrać kierunek, żeby zainteresować dzieciaki, więc zdecydowanie jej pomoc tutaj będzie zauważalna.
To powiedzmy coś, panie Kuba, o tej idei, którą pan ostatecznie wybrał. Jaki miał pan pomysł na tę książkę? Tworząc kanał na YouTubie, różnego rodzaju treści kierowane są do odbiorcy dorosłego. A tutaj wybrał pan sobie za cel czytelnika młodego.
- Tak, zdecydowanie na YouTubie materiały są trudniejsze, bo skupiam się na technologiach kosmicznych. Próba w taki sposób opowiedzenia czegoś dzieciakom może być dla nich mniej przystępna, bo dzieciaki wolą inny język, inne rzeczy je inspirują. Pomyślałem, że mimo wszystko chciałbym, żeby dzieciaki poznały ten prawdziwy kosmos, taki, jakim on jest według fizyki praw natury, bo często spotykam się z tym, że literatura czy filmy tworzą mylne wrażenie tego, jak ta fizyka w kosmosie działa, jak się poruszają planety, czy jak funkcjonuje środowisko księżycowe, czy na innych planetach, czy w księżycach Układu Słonecznego. Pomyślałem, że w tej książce będę się starał to wyprostować, żeby dzieciaki miały prawdziwą wiedzę o tym, jak to jest w tym kosmosie, ale też oczywiście, żeby ich nie zanudzić jakimiś trudnymi wzorami i teoriami, tylko żeby to było w przystępny sposób dla małego czytelnika. I dlatego ta książka jest, mimo że jest książką popularnonaukową, to jest książką fabularną, bo pomyślałem, że kto lepiej opowie historię kosmosu jak właśnie rówieśnicy. I dlatego mamy tutaj dwóch głównych bohaterów, którzy przemierzają kosmos, poznają różne rzeczy, dowiadują się o sondach, o robotach, które na przykład są na Marsie. Te trudne, naukowe rzeczy zawarłem w słowach tych małych bohaterów.
- A
- A
- A
"Chcę zainteresować dzieci Kosmosem, by spędzić emeryturę na Marsie"
Kuba Hajkuś zadebiutował książką o Kosmosie. W fabularyzowanej opowieści przemyca wątki popularno - naukowe wykorzystując badania naukowców. Pisze prosto, by trafić z trudną treścią do młodych czytelników, ale bez nadmiernej infantylizacji. W połączeniu z ilustracjami, które "są akuratne naukowo" tworzy przystępny przewodnik po Kosmosie. O książce "To jakiś Kosmos" z autorem rozmawia Wioletta Gawlik.
Autor:
Wioletta Gawlik-Janusz
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
15:14
Tu nie ma rowerowych autostrad, ale za to jakie widoki!
-
14:02
Wisła Kraków gra w Mielcu. OPIS MECZU
-
13:19
Eko warsztaty i zbiorniki na deszczówkę w Starym Sączu w ramach akcji "Zatrzymaj wodę, dbaj o środowisko"
-
11:55
Ważna zmiana dla pasażerów komunikacji miejskiej w Krakowie
-
11:23
Eko warsztaty w Starym Sączu
-
11:23
Zmiany w ruchu w krakowskiej w Nowej Hucie. Powodem zagrożenie osuwiskowe
-
10:10
Dlaczego dzieci grają, a rodzice się boją?
-
09:44
Pierwszy od 6 lat przypadek cholery w Polsce. "Pacjentka nie opuszczała kraju"
-
09:10
"Kapibara Barbara" - książka, która uczy, jak być sobą
-
09:01
Wisła Kraków przystępuje do walki o awans. TRANSMISJA
-
08:25
Sukces krakowskich licealistów w Australii. To najlepszy wynik od ponad 50 lat
-
07:47
Ta atrakcja to nadal hit turystyczny w Tarnowie. Na szlaku jest już 18 maszkaronów
-
07:22
Niedziela słoneczna i ciepła, nadchodzi upał