- Dlaczego kontynuacja? Ponieważ nie było innego wyjścia. Rezygnacja z tego zadania wiązałaby się z koniecznością zwrotu ponad dwudziestu milionów pozyskanych podczas Igrzysk Europejskich. Poza tym otrzymaliśmy dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i będziemy to zadanie realizować. Powiedziano w poprzedniej kadencji A, trzeba powiedzieć B. To pozwoli nam w pewnym sensie ten charakter Mościc uzupełnić o stadion piłkarski i zacząć myśleć poważnie o moto arenie, czyli stadionie żużlowym, który stoi po drugiej stronie ulicy - podkreśla prezydent Jakub Kwaśny.

Zgodnie z podpisaną we wtorek umową boisko i oświetlenie stadionu w Mościcach mają być gotowe za 1,5 roku, ale w praktyce piłkarze będą mogli na nim zagrać dopiero za dwa lata, w połowie 2026 roku. Dokończenie inwestycji kosztuje 14 milionów 670 tysięcy złotych, z czego 6 milionów 700 tysięcy złotych to dofinansowanie z Ministerstwo Sportu. Miasto chce realizować jeszcze trzeci etap, w którym dobudowałoby drugą trybunę wschodnią.

Prezydent Jakub Kwaśny podkreślił, że będzie to stadion miejski piłkarski, otwarty dla wszystkich chętnych.

- Pewnie wykorzystywany głównie przez piłkarzy Unii Tarnów, ale może się tak okazać, że jakiś inny klub awansuje do wyższej ligi i będzie chciał z tego stadionu korzystać. Droga będzie otwarta - podkreślił.

Urzędnicy przyznali, że nie rozmawiali dotąd ani z Unią, ani z inny klubem w sprawie korzystania ze stadionu piłkarskiego w Mościcach.

Zapraszamy wszystkich chętnych do konsultacji. Także na etapie przygotowania projektu. Wszelkie sugestie, które są możliwe do wprowadzenia na tym etapie, są mile widziane - podkreślił prezydent Kwaśny.

Murawa ma być hybrydowa, co ma przedłużyć jej żywotność i możliwość wykorzystania. Stadion w tarnowskich Mościcach będzie umożliwiał rozgrywanie meczów od I ligi.

Paweł Oleksy z firmy, która wygrała przetarg, wyjaśnia, że w pierwszej kolejności ma powstać projekt, później rozpoczną się prace w terenie.