Pojawiło sie tam około 50 związkowców, którzy domagają się przywrócenia do pracy zwolnionych osób i odwołania prezesa spółki. Przypomnijmy, Jarosław Wilk w związku z kradzieżami jedzenia i środków czystości zwolnił 21 pracowników. Mieli oni narazić Uzdrowisko Krynica-Żegiestów na straty około miliona złotych rocznie. - Pracę stracili ci, którzy byli niewygodni dla władz spółki - mówi jedna ze zwolnionych Lucyna Hamernik.

Do protestujących w imieniu ministra Czerwińskiego wyszedł marszałek Małopolski Marek Sowa. Jego zdaniem spółka Uzdrowisko Krynica-Żegiestów jest dobrze zarządzana przez Jarosława Wilka. Dzięki zmianom, które wprowadził uzdrowiko wyszło z długów i ma teraz na koncie kilka mln zł, a pracownicy zarabiają o 30% więcej niż jeszcze 2,5 roku temu - podkreślał marszałek.