Obserwujemy ewidentnie inwazję madziarską, niespodziewane zupełnie wielkoskalowe wydarzenie, które jest bardzo widoczne zarówno w obiektach noclegowych, jak i na samych ulicach w Zakopanem. Zaskoczyło to, wydaje się, wszystkich. Właściwie nie ma w tej chwili podmiotu, który jednoznacznie byłby w stanie wskazać na to, co spowodowało tak duży wzrost zainteresowania Węgrów pobytem na Podhalu
- komentuje Wagner.
Branża turystyczna nie kryje zadowolenia z takiej węgierskiej niespodzianki bowiem początek grudnia był czasem kiedy turystów pod Tatrami było niewielu. Eksperci uważają, że na takie zainteresowanie gości z tego kraju wpłynęło wiele powodów.
Renoma i marka, jaką ma Zakopane. Także śnieg na Podhalu po prostu jest tańszym śniegiem niż śnieg austriacki. Poza godnie spędzonymi nocami, smaczną kuchnią, napawaniem się atmosferą Krupówek w świąteczno-zimowej odsłonie, robi się także zakupy, ponieważ jest u nas po prostu taniej
- ocenia Wagner.
Węgrzy opanowali więc Zakopane i tak będzie najprawdopodobniej do najbliższego weekendu. Okres Bożego Narodzenia i Nowego Roku to już czas, gdy na Podhalu ogromną większością są goście z Polski. W czasie świąt są to praktycznie wyłącznie przyjazdy rodzin, które chcą te dni spędzić w zimowej scenerii razem, a z kolei okres Nowego Roku to już przyjazdy indywidualne tych, którzy noc sylwestrową chcą powitać w Zakopanem. Nie wiadomo na razie czy węgierscy turyści powrócą w styczniu, a jeśli tak to, jaka będzie ich liczba.