Mieszkańcy Raby Wyżnej są gotowi do kolejnych protestów. W czasie ostatniego przez ponad godzinę blokowali drogę główną biegnącą przez Rabę, czym zwrócili uwagę turystów z całej Polski, którzy wybrali tę trasę w drodze na Podhale. 
Mieszkańcy Raby Wyżnej są przerażeni planami. Zgoda na budowę została już wydana przez starostwo powiatowe w nowym targu.
W tej sprawie zostało zawiązane stowarzyszenie "Eko Raba Wyżna" W internecie na stronie Facebookowej Stop Biogazowni w Rabie Wyżnej można znaleźć internetową petycję o zablokowanie inwestycji. 
"Mamy kontakt z osobami, które na co dzień żyją przy biogazowniach i wiemy, że nieprawdą jest, że one nie oddziałują w żaden sposób na lokalnych mieszkańców, bo ten fetor pojawia się, pojawiają się muchy, szczury, karaluchy, więc ja nie wyobrażam sobie dalszego życia w tej miejscowości, gdy ta biogazownia tutaj powstanie" - mówi Natalia Ustupska ze stowarzyszenia "Eko Raba Wyżna"- i dodaje, ze tereny, o których mowa to praktycznie centrum miejscowości.
Krzysztof Faber starosta powiatu, który sam jest mieszkańcem Raby Wyżnej, przyznaje, że został postawiony w trudnej sytuacji. Urząd musiał wydać zgodę na tę budowę, bo ta jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania, uchwalonym przez gminę.
"Jeżeli wniosek jest zgodny z przepisami, to starostwo nie ma prawa wydać decyzji odmownej niezależnie od osobistej chęci lub niechęci pracownika czy starosty. Wydanie decyzji niezgodnej z prawem groziłoby odpowiedzialnością prawną" - wyjaśnia Faber.
Po stronie mieszkańców stoją władze gminne. Gmina odwołała się do wojewody. Urzędnicy uznali, że w tej sytuacji gmina nie jest jednak stroną w tej sprawie. Nie zgadza się z tym wójt Andrzej Dziwisz. W bezpośrednim sąsiedztwie spornej inwestycji są gminne boiska - tłumaczy. 
"Oczywiście po decyzji urzędu wojewódzkiego przysługuje mi ścieżka administracyjna - odwołanie się do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Będę się skarżył na tę decyzję, żeby mieszkańcy nie zostali sami z tematem" - mówi Dziwisz.
Inwestycja w zaplanowanej przez inwestora skali nie wymaga też decyzji środowiskowej.