Ze zdumieniem i niepokojem sądeccy sadownicy przyjęli informacje ministerstwa rolnictwa dotyczące eksportu polskich jabłek. Jak poinformował minister Marek Sawicki, w eksporcie tego owocu jesteśmy dziś na pierwszym miejscu na świecie. W zeszłym roku sprzedaliśmy za granicę 1 mln 200 tys. ton jabłek, których większość trafiła do naszych wschodnich sąsiadów.

Minister Sawicki dodał, że ostatnie wydarzenia na Ukrainie nie wpłynęły na razie na tę współpracę. Pojawił się nawet efekt odwrotny. Część rosyjskich importerów obawiając się ewentualnego embarga zwiększyła zamówienia.

Dokładnie odwrotnie rzeczywistość na tym rynku oceniają sadownicy z okolic Nowego Sącza. Jak mówi Stanisław Zelek z grupy producentów owoców „Zelsad” z podsądeckiego Tegoborza, eskport na wschód drastycznie spada, a sadownicy już dziś sprzedają jabłka za ceny poniżej kosztów produkcji.

- Sytuacja ekonomiczna pogorszyła z tego względu, że rozliczamy się w dolarach. Spadek wartości rubla i hrywny spowodował mniejszy popyt. Można to zaobserwować w ilości wyeksportowanych jabłek.